– Dzięki Henrykowi Ferencowi mieszkańcy Sądecczyzny dowiedzieli się o Żołnierzach Niezłomnych, walczących po wojnie z komunistami – mówił w programie Słowo za słowo na antenie RDN Nowy Sącz Jerzy Basiaga.
Prezes Fundacji Osądź Mnie Boże im. ks. Władysława Gurgacza był pomysłodawcą nadania rondu przy Alejach Piłsudskiego i ul. Nawojowskiej imienia Henryka Ferenca, który działał w oddziale ks. Gurgacza, między innymi na Hali Łabowskiej.
– Należy mu się takie upamiętnienie, bo to on odświeżył pamięć o Żołnierzach Wyklętych, a było ich wielu z Zawady czy z Nawojowej. Pan Henryk urodził się właśnie w Zawadzie w 1927 roku. Po 1949 roku właściwie do 1980 roku, do czasów powstania Solidarności, nikt nie mówił o Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej, ludzie nie wiedzieli o jej istnieniu
– podkreślił Basiaga.
Henryk Ferenc był też radnym Nowego Sącza w latach 1990 – 1994. Żołnierz Niezłomny oraz działacz był też inicjatorem corocznych Mszy Świętych na Hali Łabowskiej, upamiętniających ks. Władysława Gurgacza i Polską Podziemną Armię Niepodległościowców.
Ferenc został patronem ronda przy Al. Piłsudskiego i ul. Nawojowskiej po tym, jak projekt uchwały zaakceptowali nowosądeccy radni. Tym samym odrzucona została propozycja prezydenta Nowego Sącza, by nadać temu rondu imię Misia Uszatka.
Również w przypadku ronda przy ul. Kamiennej i Al. Piłsudskiego radni wybrali postać historyczną – pochodzącego z Wielopola o. Józefa Andrasza, spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej. Prezydent Ludomir Handzel chciał, żeby patronami tego ronda byli Bolek i Lolek.
Rozmowa z Jerzym Basiagą:
Nowy Sącz nie będzie miał rond Bolka i Lolka oraz Misia Uszatka