Dwa dęby szypułkowe, znajdujące się w centrum Tarnowa, decyzją miejskich radnych, zostały ustanowione nowymi pomnikami przyrody. Jednak w związku z nawałnicami, które miały miejsce na przełomie lipca i sierpnia w Tarnowie, zmniejszyła się liczba drzew objęta tym rodzajem ochrony.
– Jeden to jest taki znany dąb, chyba wszyscy go widzieli, przy ul. Wałowej, a właściwie przy Placu Bohaterów Getta, naprzeciw pomnika gen. Józefa Bema. Jest to bardzo ładny dąb szypułkowy, rozłożysty i pięknie wyeksponowany. Chcemy go chronić tym bardziej, by mu się nic nie stało. Drugi obiekt jest na terenie klasztoru sióstr urszulanek przy ul. Urszulańskiej. Tam na dziedzińcu jest już jeden pomnik przyrody, ale teraz się okazało, że ten drugi dąb, tak się rozrósł i takie ma rozmiary, że warto go objąć ochroną pomnikową
– mówi dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Tarnowa Marek Kaczanowski.
Jednocześnie Marek Kaczanowski dodaje, że ustanowienie drzewa pomnikiem przyrody znacznie zwiększa jego uprawnienia związane z ochroną oraz szczegółową pielęgnacją.
– Drzewa, które są objęte ochroną pomnikową, mają dodatkowe walory ochronne. Są objęte większą ochroną dzięki temu, że przy nich występuje zakaz wykonywania pewnych prac, a także należy ograniczyć tam prowadzenie działalności. Ponadto te ograniczenia, mimo że są podobne do pozostałych drzew, to są bardziej pilnowane i egzekwowane. Zwiększają się także nakłady na ich pielęgnację. Wiemy, że pielęgnacja starych drzew bardzo dużo kosztuje. Tych drzew w Tarnowie również jest bardzo dużo, więc środków zawsze jest zbyt mało na to, by wszystkie o wszystkie drzewa odpowiednio zadbać. Natomiast pomniki przyrody są taką częścią naszych drzew tarnowskich, na które łatwiej uzyskać środki zewnętrzne.
Niestety, potężne nawałnice i burze, które przez Tarnów przeszły w lipcu i sierpniu dały się we znaki również starym i zasłużonym drzewom, mocno je uszkadzając.
– Po takiej ostatniej dużej burzy i nawałnicy gradowej, która miała miejsce 29 sierpnia, kilka drzew uległo zniszczeniu na Plantach, czyli w parku przy dworcu kolejowym. Po tym dniu w parku była masakra – można było zobaczyć ile drzew zostało zniszczonych, połamane gałęzie, zrzucone liście, kasztany przedwcześnie spadnięte. Dlatego w wyniku tych anomalii trzy drzewa-pomniki przyrody zostały w takim stopniu uszkodzone, że już praktycznie nie mogą funkcjonować i stwarzają zagrożenie bezpieczeństwa dla ludzi, którzy tam przebywają, dlatego należy je usunąć.
Chodzi o trzy kasztanowce białe, które wkrótce zostaną wycięte. Oprócz tego do wycięcia będzie olcha czarna, znajdująca się w Alei Wiązowej przy ul. Krzyskiej, w pobliżu cmentarza komunalnego.