Z mutyzmu wybiórczego się nie wyrasta, dlatego trzeba nad nim pracować – mówiła w programie Bez Skierowania psycholog Ewa Faliszek-Podgórska z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Tarnowie.
Coraz częściej w szkołach, zwłaszcza podstawowych, pojawiają się dzieci z tajemniczą diagnozą – mutyzmu wybiórczego. To paraliżujący strach przed mówieniem, który przejawia się w nowych dla dziecka sytuacjach.
Psycholog zwracała uwagę, że dziecko, które w szkole milczy, jest błędnie odbierane jako nieśmiałe, albo uparte. Nauczyciele rozkładają ręce, a rodzice są często zaskoczeni, bo w domu, przy bliskich dziecko funkcjonuje zupełnie normalnie.
– Dziecko jest w domu śmiałe, rozmowne, samodzielne, radzi sobie w wielu sytuacjach, nie ma problemu z komunikowaniem swoich potrzeb, z asertywnością, z odezwaniem się wtedy kiedy trzeba, ale już np. na imieninach u babci, gdzie jest więcej osób i niekoniecznie zna wszystkie ciocie, wtedy jest duża trudność, albo w momencie kiedy idą w jakieś miejsce publiczne i jest to samo, rodzice mówią 'to nie to samo dziecko, w domu zachowuje się zupełnie inaczej.
Z jakiego powodu dziecko milczy i co z tym zrobić?
Psycholog Ewa Faliszek-Podgórska tłumaczyła, że problem ma podłoże emocjonalne i lękowe.
Apelowała, aby nie lekceważyć niepokojących sygnałów, bo problem może się nasilać. Tymczasem wczesna diagnoza i odpowiednio podjęta terapia mogą przyczynić się do szybszej poprawy funkcjonowania dziecka.
– Spotykamy się z takimi opiniami „Zostawmy, dziecko wyrośnie z tego”. Nie – nie wyrośnie! Takie dziecko potrzebuje wsparcia, potrzebuje pomocy, potrzebuje drugiej osoby. To są dzieci, które chcą mówić, tylko nie są w stanie. Przeżywają taki paraliżujący lęk, że nie są w stanie w określonych sytuacjach wypowiedzieć słowa. Czas ma znaczenie, dlatego że jeżeli dziecko niezauważone, albo niezaopiekowane funkcjonuje w taki lękowy sposób przez miesiące czy lata nawet, bo tak się też zdarza, no to te trudności się pogłębiają.
Niestety mutyzm wybiórczy często jest diagnozowany dopiero w szkole podstawowej, dlatego ważne, aby także nauczyciel reagował na sytuacje, w których dziecko się nie odzywa w ogóle, albo mówi tylko do wybranych osób.
Niektóre dzieci z mutyzmem wybiórczym mają problemy z jedzeniem na terenie szkoły i korzystaniem z toalety. Pozostawione bez pomocy są narażone na fobię społeczną, izolację i depresję.
Zazwyczaj nie mają trudności dydaktycznych, a często, w sytuacjach gdy mowa nie jest wymagana, mogą odnosić sukcesy szkolne.