Szczypiorniści Grupa Azoty Unii Tarnów po raz czwarty w tym sezonie Orlen Superligi zdobyli komplet punktów. Tym razem w niedzielę (15.10) ‘Jaskółki’ na wyjeździe, mino dość trudnego meczu, pokonały Energę Wybrzeże Gdańsk 38:36 (18:20).
Początek meczu to gra bramka za bramkę, ale trwało to tylko do wyniku 2:2. Następnie gospodarze przejęli inicjatywę i nie dość, że byli skuteczni w ataku, to jeszcze nie pozwalali na wiele tarnowianom, grając szczelnie w obronie. Spowodowało to, że szybko przewaga gdańszczan wzrosła do czterech bramek (7:3), którą następnie podopieczni trenera Mariusza Jurkiewicza starali się utrzymywać. Unia z kolei miała ogromne problemy z atakiem pozycyjnym, co nie pozwalało zdobyć wielu trafień. Warto dodać, że gdyby nie kilka dobrych interwencji Patryka Małeckiego goście z Tarnowa przegrywaliby jeszcze więcej.
Sytuacja zaczęła się zmieniać po kwadransie gry. Wówczas Unia, co prawda z mozołem, ale odrabiała straty i finalnie doprowadziła do remisu 13:13. Niestety, chwilę później gdańszczanie znów odskoczyli na trzy bramki (16:13). Taka przewaga utrzymała się niemal do końca pierwszej połowy. Tuż przed przerwą podopieczni trenera Marcina Janasa zdobyli jeszcze jednego gola i do szatni obie ekipy schodziły przy wyniku 20:18 dla Wybrzeża.
Po zmianie stron co gospodarze znów dość szybko odzyskali trzy bramki przewagi (23:20), ale od tego momentu zdecydowanie skuteczniej zaczęły grać ‘Jaskółki’. Spowodowało to, że w kilka minut najpierw wyrównali, a później w 39. min po raz pierwszy w meczu wyszli na prowadzenie (24:25). Wówczas trener gdańszczan wziął czas, co podziałało na jego zawodników mobilizująco, bo znów szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie (28:26).
Taka sytuacja trwała do 47. min, kiedy to gdańszczanie przez niemal minutę musieli grać w aż potrójnym osłabieniu. Wówczas Unia skorzystała z okazji i doprowadziła do remisu 30:30. Po raz kolejny goście wyszli na prowadzenie w 50. min (30:31) i już wówczas było wiadome, że ostatnie dziesięć minut spotkanie będzie niezwykle emocjonujące.
Końcówka meczu należała już jednak do tarnowian, którzy zachowali dużo więcej zimnej krwi w ataku, grali kombinacyjnie, a ponadto dobrze w obronie. Z kolei gospodarze pogubili się i zaczęli zachowywać się nerwowo, co spowodowało kolejne dwuminutowe kary. Dość powiedzieć, że na cztery minuty przed końcem Wybrzeże musiało grać w podwójnym osłabieniu, po wykluczeniu Nejca Zmavca (czerwona kartka po trzech karach) i Mateusza Jachlewskiego. To spowodowało, że Unia mogła bardziej kontrolować spotkanie i ostatecznie wygrać dwoma bramkami 38:36. Tym samym dla tarnowian było to czwarte zwycięstwo w tym sezonie.
Grupa Azoty Unia Tarnów z dorobkiem 13 punktów plasuje się na 6. miejscu w Orlen Superlidze. Kolejne spotkanie drużyna Marcina Janasa zagra w poniedziałek (23.10) u siebie z Energą MKS-em Kalisz.
Energa Wybrzeże Gdańsk – Grupa Azoty Unia Tarnów 36:38 (20:18)