Wysłużony instrument zostanie w przeciągu pół roku zastąpiony nowym. Tyle czasu potrzeba na demontaż starego sprzętu, budowę nowych organów i ich nastrojenie. Jak mówi proboszcz parafii Matki Boskiej Bolesnej, ks. Wiesław Piotrowski, nowy instrument powstaje już od kilku lat w zagranicznej pracowni.
– W tej chwili nowy instrument będzie umożliwiał dostęp do każdej piszczałki. Będziemy mogli powrócić do koncertów organowych. Dziękuje wszystkim parafianom, a także pielgrzymom, którzy składają ofiary. Zostało nam już niewiele rat do spłacenia i myślę, że w przyszłym roku po świętach, te organy zabrzmią w pełni.
W połowie października powinien ruszyć montaż nowych organów, który zajmie co najmniej trzy miesiące. Drugie tyle zajmie strojenie instrumentu.
Dodajmy, że organy w limanowskiej bazylice będą mieć 55 głosów. Instrument będzie podzielony na dwie części. 16 głosów znajdować będzie się na emporze w nawie bocznej, a pozostałe w na chórze w nawie głównej.