Portugalia, Hiszpania, a może Afryka? To tylko część kierunków, które obierają ptaki uciekające przed zimą z Polski.
Jak tłumaczy prezes Polskiego Związku Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych Oddział w Tarnowie Piotr Curyło, głównym powodem migracji są trudności ze zdobywaniem pożywienia w zimowe miesiące.
– Brakuje im pożywienia, krótszy jest dzień, tu się nie rozmnażają i odlatują. Szukają cieplejszych warunków i pożywienia. Ich celem są między innymi Portugalia, Hiszpania, Afryka, jak typowy nasz bocian. Opuszczają nas również jaskółki, żurawie. To wszystko wędrówki za pożywieniem, chociaż wiem, że niektóre ptaki zostają, ryzykują licząc na słabszą zimę i nie odlatują. Ptaki, które są przewodnikami są najsilniejsze, one z roku na rok lecą do tych ciepłych krajów i prowadzą całą grupę. One też wybierają warunki, to są tysiące kilometrów, które ptaki pokonują, to nie jest takie proste.
Jednak niektóre ptaki na okres zimy przylatują do Polski. W krajach skandynawskich i północnej części Rosji zima jest groźniejsza niż u nas, stąd często przylatują do nas w tym okresie między innymi drzemliki, myszołowy włochate i sowy śnieżne.