Na stacjach paliwa na razie nie zdrożeją – zapewniła w programie Słowo za Słowo poseł PiS Anna Pieczarka. Kandydatka do Sejmu z list Zjednoczonej Prawicy odniosła się do zarzutów opozycji, która mówi, że to przedwyborczy zabieg i po 15 października ceny poszybują w górę. Niektórzy politycy opozycji namawiają też do robienia zapasów benzyny.
Poseł Anna Pieczarka powiedziała, że obniżki cen nie mają nic wspólnego z akcją wyborczą. To wynik działań rynku. Zapewniła też, że paliwa na stacjach nie braknie dlatego nie trzeba robić zapasów.
– Paliwo, benzyna jest i będzie. Ja osobiście cieszę się, że jeżdżąc tutaj po regionie i po całej Polsce, te wskaźniki mają pierwszą cyfrę 5. Zapasów na pewno robić nie będę, zresztą minister Jacek Sasin zadeklarował, że tego paliwa na pewno nie zabraknie.
Na stacjach benzynowych w Tarnowie paliwo można zatankować już za 5.79.
Tymczasem kampania wyborcza jest już na ostatniej prostej. W niedzielę, 1 października w Katowicach odbędzie się konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Anna Pieczarka podkreśliła, że to najważniejsze wybory parlamentarne od 89 roku.
– Powinniśmy dziękować za to co do tej pory i przede wszystkim prosić Polaków, żeby po raz kolejny nam zaufali. To byłaby już trzecia kadencja kontynuacji dobrych zmian, dobrego programu, oczywiście z zastrzeżeniem, że nie wszystko nam się udało, i o tym też głośno mówimy i to też chcielibyśmy w najbliższym czasie poprawiać. Są to najważniejsze wybory po 1989 roku – wybory, którym na imię Polska.
Wybory odbędą się 15 października. W tym samym dniu zaplanowano również referendum z czterema pytaniami dotyczącymi unijnego mechanizmu relokacji uchodźców, muru na polsko-białoruskiej granicy, wieku emerytalnego i sprzedaży majątku należącego do skarbu państwa.