Prace przy Małopolskim Centrum Chorób Zakaźnych przy szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej są już na ostatniej prostej i do końca tego miesiąca ma zostać otwarte.
Dyrektor szpitala im. Sebastiana Petrycego w Dąbrowie Tarnowskiej Łukasz Węgrzyn, mówi w rozmowie z RDN Małopolska, że nowe centrum to tak naprawdę mini-szpital, bo będzie w pełni samowystarczalne.
– Prace budowlane już się zakończyły, teraz trwa wyposażanie obiektu. Budowa była bardzo szybko prowadzona, bo została zrealizowana w niecały rok. Budynek ma ponad tysiąc metrów kwadratowych, więc jestem szczęśliwy, że tak się wszystko ładnie ułożyło. To jest tzw. mini-szpital, bo na bazie oddziału pulmonologicznego i oddziału zakaźnego powstało to centrum, w którym jesteśmy w stanie diagnozować pacjentów na miejscu i nie musimy ich transportować do głównego budynku szpitala na badania. Będzie tutaj bardzo dużo diagnostyki i otwarte zostaną nowe poradnie.
Placówka została połączona z istniejącym już oddziałem obserwacyjno-zakaźnym, a także oddziałem chorób płuc, dzięki temu będzie 50 łóżek dla pacjentów.
W centrum pacjenci z chorobami zakaźnymi nie będą mieli już kontaktu z pozostałą częścią szpitala, a wyposażenie we wszystkie niezbędne sprzęty medyczne i diagnostyczne sprawi, że zarówno diagnostyka jak i leczenie oraz hospitalizacja będzie odbywać się w tym jednym budynku.
W tym miejscu będą leczeni pacjenci m.in. z zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, boreliozą, osoby chore na różę, czy biegunki. To najczęstsze schorzenia, z którymi pacjenci trafiają na oddziały zakaźne.
Szefem centrum będzie nowy kierownik oddziału obserwacyjno-zakaźnego lek. med. Krzysztof Janusz, który mówi Radiu RDN Małopolska, że to dla niego spore wyzwanie, ale już planuje poszerzenie centrum o poradnię chorób zakaźnych.
– Ta rozbudowa oddziału zakaźnego i pulmonologicznego, i przekształcenie to w Centrum Chorób Zakaźnych umożliwi nam w przyszłości otwarcie Poradni Chorób Zakaźnych i Poradni Hepatologicznej, bo oddział będzie prowadził też leczenie przewlekłego zapalenia wątroby typu C. To leczenie, które jest prowadzone ambulatoryjnie i ci pacjenci będą mogli być leczeni w tej poradni. Dotychczas byli leczeni po prostu w izbie przyjęć oddziału zakaźnego. To zwiększy komfort pacjentów i personelu.
Nowe centrum to także nowe miejsca pracy i komfort nie tylko dla pacjentów, ale też dla samego personelu.
– Liczymy na to, że będziemy mogli zatrudnić kolejne osoby do pracy, zarówno lekarzy, jak i pielęgniarki, czy opiekunki. Tak jak w każdym szpitalu, potrzeba dużo personelu. Przebudowa stworzyła lepsze warunki pracy dla personelu, ponieważ są profesjonalne szatnie, prysznice, miejsca do przebierania się, to daje możliwość wejścia na oddział w ubraniu przeznaczonym tylko do pracy z pacjentami. W przypadku chorób wysoko zakaźnych, jak np. Covid-19, to znacznie ułatwia opiekę nad chorymi
– dodaje Krzysztof Janusz.
Pomysł na budowę tego centrum zrodził się po pandemii Covid-19, kiedy okazało się, że szpitale nie są przystosowane do przyjmowania dużej liczby zakażonych pacjentów. Dąbrowski szpital był wówczas tzw. szpitalem covidowym i w najbardziej kryzysowym momencie uruchamiał nawet 200 łóżek dla pacjentów z koronawirusem.
Teraz Małopolskie Centrum Chorób Zakaźnych ma być także zabezpieczeniem na wypadek wybuchu kolejnej pandemii.
– W tej chwili jesteśmy technicznie przygotowani na powtórkę epidemii. Oddział w każdej chwili może przyjąć pacjentów zakaźnych w stosunkowo dużych liczbach, jak na pandemię, bo możemy przyjąć hospitalizacyjnie nawet 50 zakaźnych pacjentów w przypadku wystąpienia kolejnego zdarzenia epidemicznego
– mówi zastępca dyrektora szpitala ds. lecznictwa lek. med. Waldemar Weryński.
Budowa centrum pochłonęła ponad 13 mln złotych, z czego szpital otrzymał 8 mln złotych dofinansowania oraz tomograf komputerowy o wartości 3 mln złotych.