Wody Polskie odpowiadają w sprawie problemów na potoku Roztoczanka, który często zalewa mieszkańców Roztoki-Brzezin. Według spółki, duże znaczenie dla występowania szkód powodziowych w tej miejscowości ma lokalizacja prowadzących do posesji mostków i przepustów, które mają nie spełniać wymogów, co do kształtów i wielkości.
W odpowiedzi na pytania radia RDN Nowy Sącz, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie napisał między innymi, że na przestrzeni ostatnich 20 lat, wzdłuż potoku wykonano szereg inwestycji w umocnienie brzegów, naprawę osuniętych skarp, zasypywanie wyrw, czy też odcinkowe udrażnianie koryta.
Według Wód Polskich najbardziej niebezpieczny odcinek potoku to jedynie około 1 km, a koryto jest monitorowane przez pracowników spółki. Było tak chociażby podczas ostatniej wizji lokalnej z końca sierpnia.
Jak się dowiedzieliśmy, krzewy i powalone drzewa, które Wody Polskie uprzątnęły z koryta, powinny być docelowo usunięte przez właścicieli terenu, również przez gminę Gródek nad Dunajcem. Ponadto Zarząd Zlewni w Nowym Sączu wystąpił do właścicieli mostków o przedstawienie dokumentów potwierdzających ich zgodność z przepisami i nadal czeka na odpowiedź zainteresowanych.
W przesłanej do radia RDN Nowy Sącz informacji nie ma odniesienia do podnoszonej przez mieszkańców kwestii, że wspomniane przez urzędników mostki, położone są poniżej terenu, gdzie między innymi w tym roku powódź błyskawiczna spowodowała szkody na posesjach, zalewając między innymi zabytkowy młyn. Według mieszkańców, wzburzone wody potoku Roztoczanka są bardzo niebezpieczne już na terenie przysiółka Kąty, powyżej wspomnianych mostków.
Roztoka-Brzeziny: Tu mieszkańcy drżą podczas gwałtownych burz [ZDJĘCIA] [WIDEO]