To już nie jest śmieszne. Sandecja przegrała wygrany mecz, choć była w przewadze

sandecja wisla pulawy fot adrian maras

fot. Adrian Maraś, sandecja.pl

Choć była to już siódma kolejka piłkarskiej II ligi, Sandecja Nowy Sącz dalej nie ma ani jednej wygranej. Tym razem 2:1 zwyciężyła Wisła Puławy, choć to biało-czarni prowadzili. Obie bramki stracili w momencie, gdy rywal miał o jednego zawodnika mniej. Sandecja „umocniła się” na ostatnim miejscu w tabeli.

Po I połowie jeszcze wiało optymizmem. Od 29. minuty drużyna Łukasza Surmy prowadziła na stadionie Garbarni Kraków 1:0 po indywidualnej akcji Radosława Gołębiowskiego. Niedługo po zmianie stron z boiska wyleciał Karol Noiszewski z Wisły Puławy (zobaczył drugą żółtą kartkę).

Mimo tak sprzyjających okoliczności sądeczanie w 5 minut stracili dwie bramki. Przy stanie 1:2 punkt mógł uratować Gołębiowski, ale jego strzał z 81. minuty trafił w słupek.

W 7 meczach biało-czarni zdobyli tylko 2 punkty za dwa remisy. Przegrali 5 meczów. Fatalny jest też bilans bramek – tylko 4 strzelone i aż 12 straconych.

Sandecja Nowy Sącz – Wisła Puławy 1:2 (1:0)

Bramki: Radosław Gołębiowski 29′ – Dawid Retlewski 70′, Przemysław Skałecki 75′.

Żółte kartki: Kacper Talar, Michał Rutkowski, Rastislav Václavik, Denis Potoma – Karol Noiszewski, Przemysław Skałecki, Dawid Retlewski, Kamil Kumoch, Mateusz Klichowicz.

Czerwona kartka: Karol Noiszewski (48′, w konsekwencji dwóch żółtych)

Sandecja: Paweł Sokół – Tomasz Nawotka, Piotr Kowalik, Kamil Słaby, Michał Rutkowski (68′ Mateusz Bartków) – Mikołaj Kwietniewski (59′ Patryk Bryła), Denis Potoma, Radosław Gołębiowski, Eryk Galara (59′ Rastislav Václavik), Kacper Talar (72′ Mikołaj Podgórski) – Jakub Wróbel (59′ Marcinho).

Exit mobile version