Ceny węgla są niższe niż rok temu, ale sytuacja w składach opału jest trudna.
Jak sprawdził reporter RDN Małopolska, tarnowskie składy dysponują jedynie resztkami polskiego węgla z Janówki. Dostępny jest też nieco tańszy węgiel z Kolumbii.
Po wprowadzeniu przez Polską Grupę Górniczą możliwości zakupu węgla tylko przez e-sklep dla indywidualnych odbiorców, na terenie powiatu tarnowskiego można go odebrać tylko w dwóch autoryzowanych składach – w Żabnie i w Koszycach.
Tarnowscy sprzedawcy pamiętają ubiegłoroczne szaleństwo z cenami.
– Z cenami było szaleństwo w zeszłym roku, ale coś tam spadły w tym roku. Natomiast ceny w skupach są wyższe niż przez e-sklep. Przedsiębiorcy nie mogą kupić węgla z PGG, tylko klienci indywidualni. Na cały powiat tarnowski skupy wydające węgiel dla indywidualnych odbiorców są tylko dwa, w Koszycach i Żabnie
– wyjaśniają tarnowscy sprzedawcy w składach.
Za polski węgiel typu drobny orzech zapłacimy w tej chwili w Tarnowie ok. 1880 zł za tonę. Tona importowanego węgla z Kolumbii wynosi ok. 1500 zł za tonę, ale jest drobniejszy.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku ceny węgla, z powodu wojny na Ukrainie, osiągnęły rekordową wartość. Za tonę trzeba było płacić nawet ponad 3 tys. złotych.
Rząd uruchomił wówczas tzw. dodatek węglowy, czyli jednorazową wypłatę w wysokości 3000 zł dla rodzin, które swoje domy czy mieszkania ogrzewają węglem.
Tańszy węgiel dostarczały mieszkańcom samorządy. To rozwiązanie znacznie obniżyło koszty dystrybucji, z której zostali wyłączeni pośrednicy.