Dożynki powiatowe w Ryglicach. Ten region słynie z wyjątkowych przysmaków

IMG 8009

W samym sercu Ryglic pod pomnikiem św. Floriana mieszkańcy powiatu tarnowskiego dziękowali za zebrane plony.

Jak podkreśla burmistrz Paweł Augustyn, powiat tarnowski słynie z przysmaków na całą Małopolskę.

– Ziemia matka rodzi plony, a rolnicy z naszej ziemi muszą sprzątnąć plon, aby ludziom nie brakowało chleba. Oprócz tego mamy cały przegląd dań. Pieczemy kołacze, gotujemy gołąbki, pierogi z kapustą i dziczyzną. Zupa z Lubczy została nawet zarejestrowana przez wojewodę małopolskiego, także mamy tu wiele różnorodnych dań.

 

W ramach projektu 'Smaki Mojego Domu’, 16 Kół Gospodyń Wiejskich gotowało lokalne specjały. Jan Czaja z zarządu Tarnowskiej Organizacji Turystycznej podkreśla, że to jedna z imprez towarzyszących dożynkom, która wchodzi w skład promowania małopolskiego jedzenia.

– Tarnowska Organizacja Turystyczna podjęła się w tym roku stworzenia szlaku kulinarnego, żeby promować dziedzictwo kulturowe ziemi tarnowskiej także wśród turystów przyjeżdżających. Aby to odkrywanie było pełne, musi odbywać się nie tylko za pomocą wycieczek, zwiedzania, ale także poznania kuchni. Wobec tego Koła Gospodyń Wiejskich specjalnie na dzisiejsze wydarzenie odkopywały starodawne przepisy babć i prababć.

Odbył się również konkurs na tradycyjną zupę pejzankę. Najlepsze okazały się panie z Koła Gospodyń Wiejskich ze Słonej w gminie Zakliczyn. Przekonują, że przepis na zwycięską zupę jest dziecinnie prosty.

– Zwycięską zupę trzeba gotować z miłością, dodać szczyptę radości i uśmiechu. Oprócz tego musi zawierać warzywa, fasolę, kapustę, kalarepę, grzyby. To wszystko podsmażamy na maśle, dodajemy świeży schab, zalewamy śmietaną i wygrywamy

– mówi pani Monika z KGW

 

Oprócz tradycyjnej Mszy św. i obrzędów dożynkowych i wspaniałej domowej kuchni zgromadzeni na dożynkach mogli zobaczyć występy zespołów 'W Kuźni u Kowala’, węgierskich grup ludowych oraz koncertów Mateusza Mijala i Red Queen.

 

Exit mobile version