Do połowy mieliśmy mecz całkiem pod kontrolą, a później wszystko straciliśmy w prosty sposób – tak trener Bruk-Bet Termaliki Nieciecza Mariusz Lewandowski skomentował kolejny nieudany w tym sezonie swoich podopiecznych. 'Słonie’ w weekend przegrały wyjazdowe starcie z Wisłą Płock 1:3 (1:0).
Szkoleniowiec zwracał uwagę, że po stracie gola jego drużyna nie funkcjonowała tak jak powinna, co finalnie przyczyniło się do niekorzystnego wyniku.
– Najbardziej boli to, że mając mecz pod kontrolą do pierwszej straconej bramki, tracimy ją w prosty sposób, bo z rzutu rożnego. Najbardziej doświadczeni zawodnicy jak Artem Putiwcew i Arkadiusz Kasperkiewicz nie patrzą na dośrodkowanie z bocznego sektora, nie widzą lotu piłki, nie widzą zawodników, bo są odwróceni w drugim kierunku i Marcin Biernat miał dużo wolnego miejsca i strzelił bramkę. Później podcięło to mentalnie zawodników i widzę tutaj dużo do poprawy, bo nie możemy odpuścić praktycznie wygranego meczu…
Jednocześnie Mariusz Lewandowski nie ukrywał, że 'Słonie’ znacznie muszą poprawić skuteczność w ataku, bo w Płocku wykreowały sobie wystarczającą liczbę okazji do strzelenia kolejnych goli, ale nie zostały one wykorzystane.
– Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Wygrywaliśmy 1:0 i powinniśmy podwyższyć wynik na 2:0, bo mieliśmy ku temu sytuacje. Raz był mały ofsajd, później po stałym fragmencie Ambrosiewicz też w jednej sytuacji nie 'zamknął’ koło słupka tej akcji. W drugiej połowie Jakub Branecki też wychodził na dogodną pozycję, praktycznie byliśmy dwóch w polu karnym na bramkarza, ale zadecydowało złe przyjęcie zawodnika. Tych sytuacji było, żeby podwyższyć na 2:0.
Przypomnijmy, Bruk-Bet Termalica Nieciecza w 5. kolejce Fortuna 1 Ligi przegrała na wyjeździe z Wisłą Płock 1:3. Co prawda 'Słonie’ po pierwszej połowie prowadziły, ponieważ w 36. min do siatki 'piętką’ trafił Jakub Branecki, wykorzystując składną akcję w wykonaniu Florina Purece i Artema Polyarusa. Niestety trzynaście minut po zmianie stron gospodarze za sprawą Marcina Biernata doprowadzili do wyrównania, a na domiar złego chwilę później ten sam zawodnik pokonał Tomasza Loskę prowadzenie i dał Wiśle prowadzenie. Trzecią bramkę podopieczni trenera Marka Saganowskiego zdobyli w końcówce. W 80. min Krzysztof Janus w polu karnym zdecydował się na strzał przy dalszym słupku i tym samym przypieczętował zwycięstwo gospodarzy.
Niecieczanie po pięciu meczach na zapleczu Ekstraklasy mają na swoim koncie jedno zwycięstwo, remis i aż trzy porażki i z dorobkiem 4 punktów plasują się zaledwie na 15. miejscu w tabeli, tuż nad strefą spadkową.
Następne spotkanie 'Słonie’ rozegrają w najbliższą niedzielę, 27 sierpnia. Wówczas przed własną publicznością podejmą Znicz Pruszków. Pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 18.00.
Wisła Płock – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Branecki 36, 1:1 Biernat 59, 2:1 Biernat 62, 3:1 Janus 80.
Żółte kartki: Biernat, Hiszpański, Thiakane, Czajka, Szwoch – Branecki, Hilbrycht, Karasek.
Wisła: Gradecki – Hiszpański (60 Niepsuj), Biernat, Czajka, Spremo – Chrupałła (60 Gerbowski), Szwoch, Lesniak (46Gric), Thiakane (88 Drapiński), Srecković (46 Janus) – Sekulski.
Bruk-Bet Termalica: Loska – Zaviyskyi, Kasperkiewicz, Putiwcew, Hilbrycht (77 Farbiszewski) – Radwański, Dombrovskyi (77 Poznar), Ambrosiewicz, Polyarus (63 Karasek) – Purece (63Faßbender), Branecki (85 Jakubik).
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).