System Red Light na rondzie Solidarności w Nowym Sączu może zacząć działać już na przełomie sierpnia i września. Kilkadziesiąt kamer ma rejestrować, czy kierowcy nie przejeżdżają tam na czerwonym świetle.
Nowosądeckie skrzyżowanie jest jednym z 30 w kraju, które będą w ten sposób monitorowane.
– Decyzję poprzedziły dokładne analizy z kilku ostatnich lat – powiedziała radiu RDN Nowy Sącz Monika Niżniak, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
– Mierzono pod uwagę przede wszystkim tak zwaną wypadkowość, a więc liczbę zdarzeń, wypadków i kolizji oraz skutki tych zdarzeń, jak liczbę ofiar śmiertelnych i rannych. Badano też przyczyny tych zdarzeń. Z naszych analiz, które zostały przeprowadzone przez Instytut Transportu Samochodowego, wynika, że jest to jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w Polsce.
Kamery mają wychwytywać momenty wykroczenia drogowych podobnie jak fotoradary, a kierowcy mają być identyfikowani i karani mandatami.
W najbliższych dniach uruchomiona zostanie wersja testowa systemu, a jego skuteczność zaważy na konkretnej dacie uruchomienia go na stałe.