Siostry Kałuckie bez medalu mistrzostw świata we wspinaczce na czas, rozgrywanych w szwajcarskim Bernie. Aleksandra została sklasyfikowana na czwartym miejscu, a broniąca tytuł Natalia odpadła już w 1/8 finału.
W kwalifikacjach lepiej poszło Aleksandrze, która zajęła 3. pozycję. Z kolei Natalia została sklasyfikowana dwa ‘oczka’ niżej. Tę fazę wygrała rekordzistka świata Aleksandra Mirosław, która otwarcie mówiła, że przyjechała do Szwajcarii zdobyć złoto oraz kwalifikację olimpijską.
Aleksandra w pierwszym biegu pucharowym pewnie pokonała Nurul Iqamah z Indonezji i pewnie awansowała do ćwierćfinału. Tam również poradziła sobie z kolejną Indonezyjką Rajiah Sallsabillah i była już pewna walki o medale.
W biegu półfinałowym praktycznie przez cały czas prowadziła z Desak Made Rita Kusuma Dewi, niestety jednak w końcówce popełniła błąd, co wykorzystała Indonezyjka, awansując do finału. Aleksandrze została jedynie walka o brąz z inną Polką – Aleksandrą Mirosław, której również nie poszło w biegu półfinałowym.
W ‘małym finale’ tarnowianka ponownie popełniła błąd i to Aleksandra Mirosław zdobyła brązowy krążek. Mistrzynią świata została Indonezyjka Desak Made Rita Kusuma Dewi, która w finale pokonała Amerykankę Emmę Hunt.
Dużego pecha miała także Natalia Kałucka, która w 1/8 finału już na samym starcie poślizgnęła się i nie ukończyła biegu.
Zawody również nie poszły innej tarnowiance – Annie Brożek. Wicemistrzyni świata sprzed pięciu lat, kwalifikacje ukończyła na 23. pozycji i nie awansowała do fazy pucharowej.
Finalnie biało-czerwone nie mogły być zadowolone z tego występu, gdyż żadnej z nich nie udało się wywalczyć kwalifikacji olimpijskiej, gdyż ‘bilet’ do Paryża zapewniał jedynie udział w finale.
W rywalizacji mężczyzn do finałowej szesnastki również nie udało się awansować Marcinowi Dzieńskiemu. Wynik w kwalifikacjach mistrza świata z 2016 roku pozwolił mu zająć jedynie 24. miejsce w całej stawce.