Piłkarze Stali Mielec w poniedziałek (7.08), na zakończenie 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy, przegrali wyjazdowe spotkanie z Puszczą Niepołomice 0:1 (0:0). Jedyną bramkę w meczu zdobył w drugiej połowie Michał Walski. Tym samym beniaminek z Niepołomic zanotował pierwsze w swojej historii zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Po dwóch kolejkach obie ekipy pozostawały bez zwycięstwa. Stal miała na swoim koncie dwa punkty, po remisach z Cracovią i Piastem Gliwice, natomiast Puszcza bez zdobyczy punktowej zamykała tabelę. W związku z tym mielczanie, mimo gry na wyjeździe, byli stawiani w roli faworyta.
Podopieczni trenera Kamila Kieresia od pierwszego gwizdka pokazali, że przyjechali do Krakowa, gdzie na razie swoje mecze rozgrywa Puszcza, po komplet punktów. Biało-niebiescy mieli przewagę w posiadaniu piłki i starali się przeprowadzać groźne akcje.
Szczególnie aktywny był Koki Hinokio, który już w pierwszej części gry miał kilka świetnych okazji do zdobycia gola. Najpierw w 19. min piłka po jego strzale z lewej strony pola karnego trafiła w słupek. Kilka chwil później Japończyk po raz kolejny znalazł się w ‘szesnastce’ gospodarzy i huknął w kierunku bramki, ale Kevin Komar wybił futbolówkę na rzut rożny. Z kolei trzecią sytuację miał tuż przed przerwą, gdy po rzucie rożnym uderzył z ostrego kąta, ale piłka o kilkadziesiąt centymetrów minęła bramkę beniaminka.
Puszcza również miała swoje okazje do otwarcia wyniku. W 40. min Piotr Mroziński przedarł się do pola karnego mielczan i oddał groźny strzał, ale na posterunku był golkiper Stali Mateusz Kochalski, notując skuteczną interwencję.
Tuż po zmianie stron goście z Mielca ponownie zaatakowali i w 47. min byli bliscy zdobycia pierwszego gola. Będący na prawej stronie młodzieżowiec Łukasz Gerstenstein wpadł z piłką w pole karne i oddał mocny strzał, jednak nieznacznie przestrzelił.
Wszystko wskazywało na to, że Stal w końcu zdobędzie gola, a tymczasem na prowadzenie wyszła Puszcza. W 65. min Komar spod własnej bramki zagrał długą piłkę na lewe skrzydło do Kamila Zapolnika, ten przepchał jednego z obrońców mielczan i wpadł w pole karne, po czym podał wzdłuż ‘szesnastki’. Co prawda Kochalski próbował interweniować i nawet trącił piłkę, ale przy uderzeniu Michała Walskiego nie miał już wiele do powiedzenia i piłka wylądowała w siatce.
Stracona bramka nie podziałała specjalnie mobilizująco na piłkarzy Stali. Zawodnicy z Mielca wciąż mieli przewagę w posiadaniu piłki i starali się budować atak pozycyjny, ale niewiele im z tego nie wychodziło, bo albo nie byli w stanie przedrzeć się przez szyki obronne Puszczy, albo ich kluczowe podania okazywały się niecelne.
Czas uciekał, a goście nie byli nawet blisko doprowadzenia do remisu. Ostatecznie więcej goli już w tym meczu nie padło i Stal zanotowała pierwszą porażkę w tym sezonie, a Puszcza mogła cieszyć się nie tylko z pierwszych punktów w Ekstraklasie, ale i z historycznego zwycięstwa w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Stal Mielec po trzech kolejkach pozostaje z dwoma punktami i zajmuje 14. miejsce w ligowej tabeli. Następny mecz biało-niebiescy zagrają w najbliższą sobotę (12.08) u siebie ze Śląskiem Wrocław.
Puszcza Niepołomice – Stal Mielec 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Walski 65.
Żółte kartki: Siemaszko, Hajda, Majchrzak – Hinokio, Kochalski, Wlazło.
Puszcza: Komar – Mroziński, Craciun, Sołowiej, Yakuba – K. Stępień, Serafin (88 Bartosz), Siemaszko (Majchrzak), Hajda (Walski), Cholewiak (75 Pięczek) – Zapolnik (75 Kidric).
Stal: Kochalski – Esselink, Matras, Pajnowski – Gerstenstein (72 M. Stępień), Trąbka (77 Guillaumier), Wlazło, Getinger (72 Wołkowicz) – Domański (77 Wolsztyński), Meriluoto (72 Shkurin), Hinokio.
Sędziował: Marcin Kochanek (Opole).