To może być ciężki sezon dla sądeckich pszczelarzy. Wszystko wskazuje na to, że długi chłód na początku roku jednak zrobił swoje i jest mało miodu. Źle jest chociażby w Kamiannej w Beskidzie Niskim.
Dorota Nowak z tamtejszej pasieki przyznaje, że tegoroczne zbiory miodu są dużo mniejsze.
– Tak jak obserwujemy, to dopiero teraz pszczoły po lipach zaczynają buszować. Wcześniej było, jak to się mówi, chłodno i głodno. Mieliśmy jakie pierwsze wziątki, ale bardzo niewielkie. W tamtym roku o tej porze już dwa miodobrania o teraz nic.
Pszczelarze liczą, że druga połowa lipca oraz sierpień uratują sytuację, ale ich niepokój budzą upały. Jeśli potrwają długo, to również nie będzie korzystne dla branży.
Tymczasem już w połowie września pszczoły trzeba będzie przygotowywać do zimowania.