Maturę zdawali w 1978 roku, ale wciąż trzymają się razem. Klasa 5a z Technikum Samochodowego w Nowym Sączu obchodziła 45-lecie egzaminu dojrzałości. Był czas na wspomnienia i spotkania po latach. Do Ptaszkowej zjechali się także absolwenci mieszkający poza Sądecczyzną.
Klasa liczyła 39 osób (w tym 16 kobiet), a na spotkanie 45 lat po maturze dotarło ponad 20 osób. Towarzyszyły temu wielkie emocje.
– Tego się nie da opowiedzieć, bo jesteśmy wszyscy tacy sami. Jednego z kolegów nie widziałam 45 lat i poznaliśmy się. Jesteśmy podekscytowani i szczęśliwi. To była branżowa szkoła, więc w klasie mieliśmy uczniów z okolic Żywca i z Zakopanego
– mówi Grażyna Wójcik.
Ryszard Madejczyk pochodzi z Węgierskiej Górki niedaleko Żywca, a na zlot z okazji 45-lecia matury przyjechał do Ptaszkowej z Katowic. Jednym z powodów rozpoczęcia nauki w „Samochodówce” była renoma szkoły, ale nie tylko.
– Kilku znajomych kończyło tę szkołę. Poza tym dyrektor Jawor wraz z moim ojcem służył w wojsku, więc przyjechałem tu za namową taty. Sentyment do Sądecczyzny pozostał, jestem zakochany między innymi w Jeziorze Rożnowskim, a lubię wędkować. Poznałem tu wielu ciekawych ludzi.
Okazuje się, że warto się spotkać po latach, by mogły wyjść na jaw pewne tajemnice.
– Dopiero teraz po latach dowiadujemy się kto w kim się podkochiwał w czasach szkolnych
– mówiła z uśmiechem Józefa Raczek.
Jeden z uczniów klasy 5a Wiesław Kądziołka podkreślał rolę nauczycieli w tym, że wszyscy, którzy do matury przystąpili, bez problemu poradzili sobie z egzaminami.
– Mieliśmy dużo szczęścia, bo trafiliśmy na bardzo porządnych ludzi. Naszym wychowawcą był pan Andrzej Butscher, fantastyczny pedagog i fachowiec, który tak wziął nas w ryzy, że na koniec byliśmy druga klasą w szkole, jeśli chodzi o wyniki w nauce. Było się czym pochwalić
– podkreślił.
Na spotkanie przyjechali też nauczyciele. Adam Pacholarz był odpowiedzialny między innymi za lekcje maszynoznawstwa, ale również za koło żeglarskie. Dzięki temu młodzież, która ćwiczyła głównie na Jeziorze Rożnowskim, wyjeżdżała nad morze, by rywalizować w Lidze Morskiej.
– Był to między innymi Puck i inne miejscowości nadmorskie. Zjeżdżała tam młodzież z całej Polski i nie raz zajmowaliśmy pierwsze miejsce. Niektórzy byli zdziwieni jak to możliwe
– zaznaczył.
Piotr Piwowar, nauczyciel przedmiotu mechanika techniczna zaznaczył, że jego uczniowie byli podatni na metody wychowawcze.
– Nawet jeśli po podstawówce były w ich głowach psikusy, tak ich układałem, że kończąc szkołę byli dobrymi uczniami. W nauce oraz w każdej innej dziedzinie życia musi być dyscyplina. Bez tego nie osiągnie się żadnego celu
– zaznaczył Piwowar, który na początku zlotu… sprawdził obecność uczniów.
Ryszard Ptaszkowki, który był gospodarzem maturalnego spotkania podkreślał, że klasa 5a lubi spędzać ze sobą czas.
– Pierwszy raz spotkaliśmy się po 25 latach od matury i od tego czasu co jakiś czas wykorzystujemy takie okazje. Utrzymujemy kontakty
– zakończył.