Rosyjski oligarcha Wiaczesław Kantor traci niemal 20 procent udziałów w Grupie Azoty, które posiadał. To wynik decyzji rządu, by wpisać Kantora oraz spółki, przez które działał, na listę sankcyjną MSWiA.
– Minister Rozwoju i Technologii ustanowił zarządcę komisarycznego akcji rosyjskiego oligarchy Wiaczesława Kantora w Grupie Azoty. Z tego względu można powiedzieć, że również rząd bardzo wydatnie przyczynił się, by rosyjskie wpływy w polskim koncernie chemicznym, w Grupie Azoty, odpowiednio 'zbypassowane’
– przekazuje wiceprezes zarządu Grupy Azoty Grzegorz Kądzielawski, który podkreśla, że ten ruch może skutecznie wyeliminować rosyjskie wpływy w potentacie chemicznym i spółce Skarbu Państwa.
Wiaczesław Kantor, poprzez spółki Norica Holding S.a.r.l, a także Opansa Enterprises Limited i Rainbee Holdings Limited miał w swoim posiadaniu niemal 1/5 akcji Grupy Azoty. Decyzja o ustanowieniu zarządcy komisarycznego spowoduje, że możliwe będzie przejęcie tego majątku.
Teraz Polska będzie ustalać wartość rynkową pakietów posiadanych przez Kantora oraz szukać inwestora, którego zadaniem będzie wykupienie zamrożonych akcji chemicznej spółki, jak również wypłacenie odszkodowania.
Zamrożenie aktywów oraz ustanowienie zarządcy komisarycznego powoduje, że oligarcha stracił prawo głosu na zgromadzeniach akcjonariuszy, a także nie może pobierać dywidendy.
Wiaczesław Kantor jest blisko związany z Władimirem Putinem. Po agresji Rosji na Ukrainę został objęty sankcjami przez Unię Europejską.
Tymczasem tarnowscy pracownicy Grupy Azoty niepokoją się o przyszłość spółki po podpisaniu listu intencyjnego z grupą Orlen w sprawie ewentualnego wykupienia przez koncern paliwowy zakładów w Puławach. Ta kwestia była przedmiotem czwartkowej (13.07) nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Tarnowie, podczas której większość radnych podpisała się pod apelem skierowanym do parlamentarzystów, by zatrzymać to przejęcie.