Dyrektor tarnowskiego Sanepidu tłumaczy, że Tarnów jest specyficznym obszarem, na którym nie występują naturalne zbiorniki, które spełniają standardy kąpielisk i są objęte nadzorem odpowiednich służb.
Mateusz Wójcik w rozmowie z RDN Małopolska podkreśla, że dzikich, niestrzeżonych wód należy się wystrzegać, bo nigdy nie wiadomo, z jaką nieprzebadaną cieczą będziemy mieli styczność.
– Na naszym terenie nie ma kąpielisk i miejsc okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli, które spełniają standardy i mogą być uznane za bezpieczne. Nasi mieszkańcy jednak wykorzystują miejsca dzikie, nienadzorowane. My nie sprawdzamy tej wody i niestety osoby kąpiące się robią to na własną odpowiedzialność.
Dyrektor Wójcik przypomina, że do działań Sanepidu należy badanie tylko wody i obiektów, w których jest ona przeznaczona do użytku ludzi. Ewentualnymi, nielegalnymi zrzutami ścieków czy innych nieczystości do rzek, jezior i stawów zajmuje się już Inspektorat Ochrony Środowiska i Policja.
– Jako Inspekcja realizujemy nadzór nad jakością wody zdatnej do picia i tutaj aktualnie te wody w ujęciach pitnych spełniają wymogi jakie im się stawia. Natomiast na organizatorach krytych pływalni i letnich basenów spoczywa obowiązek pilnowania tej wody i tutaj po naszych kontrolach także te miejsca spełniają wymagania.
Przy zatruciu wodnym objawami są osłabienie, wymioty, brak łaknienia, nierówność źrenic, a nawet kurcz mięśni, drgawki i śpiączka.