Święto Ratowników WOPR wypada (dziś) 29 czerwca, a więc w okresie wakacyjno-letnim. Nie ma czasu na świętowanie -mówią ratownicy, bo to najbardziej intensywny okres służby.
Ratowniczy fach do łatwych nie należy, o czym przekonał się każdy, kto przebywał nad morzem, jeziorem czy na basenie.
Jak wyjaśnia Ireneusz Skoczeń, członek zarządu tarnowskiego WOPR-u, na ratowników nakładane są kolejne obowiązku ustawowe i poprzeczka jest postawiona wysoko.
– Każdego roku to święto wszystkich ratowników, którzy czynnie pracują. Zgodnie z wymogami MSW, ratownicy teraz nie tylko muszą posiadać kursy związane z wodą, ale również pierwszą pomocą i dodatkowe uprawnienia przydatne w ratownictwie.
Paradoksalnie święto ratownicze przypada na okres, kiedy służby mają ręce pełne roboty. Jak mówi Ireneusz Skoczeń, świętować w imieniu ratowników mogą tylko ci, którzy w tym dniu odpoczywają. Najważniejsze jest jednak w tej uroczystości to, aby przypominać, jak ważną misją jest ratownictwo każdego rodzaju.
– Ratownikom można życzyć tego, żeby byli proaktywni, a nie reaktywni. Żeby obserwowali osoby kąpiące się, mieli oczy szeroko otwarte i pamiętali o tym, że od ich działania zależy czyjeś życie.
Święto Ratownika WOPR wypada 29 czerwca nieprzypadkowo. Tego dnia Kościół katolicki obchodzi Dzień Świętego Piotra, który jest patronem WOPR-u.
Kąpiel w Radłowie będzie bezpieczniejsza. Ratownicy WOPR mają nową strażnicę
foto Kuba mail