Mieszkańcy bloków Osiedla 'Jaskółka’ są w szoku. Jak opowiadają naszemu reporterowi ogromne drzewa z gniazdami i ptakami, które rosły przy ul. Szujskiego w Tarnowie zostały nagle wycięte.
Mieszkańcom trudno w to uwierzyć. Jak dodają wycięto drzewa, które rosły od strony bloków od ponad 40 lat. Na oczach mieszkańców, w dwie godziny nie było już co zbierać.
– Siedem drzew, które wycięli od strony bloków, były osłona, naszym 'zielonym parkiem’. Ja rozumiem, że od strony północnej powstaje osiedle i tam trzeba kopać, ale nie tu. – Nie było z nikim rozmowy, ten śmietnik przed oknami to teraz będzie jako jedyna dekoracja. – W ciągu dwóch godzin drzewa zniknęły, to jest masakra, miały ponad 45 lat.
Decyzja o wycince zapadła na wniosek przedsiębiorców budujących Osiedle Tarnowskie Sady w związku z rozbudową drogi przy powstających apartamentach. Tarnowski magistrat dał zielone światło na te czynności, wszystko zgodnie z przepisami, o czym mówi prezydent Tarnowa Roman Ciepiela.
– Wykonawcą jest przedsiębiorca, który uzyskał niezbędne zgody i pozwolenie. Jest tam budowane rondo, które wprowadzi nowy układ komunikacyjny przy powstającym osiedlu, więc było to konieczne. Osobiście szkoda mi drzew, tak jak każdemu, ale będą nowe nasadzenia w mieście lub najbliższej okolicy, bo to musi być zrealizowane.
Osiedle Tarnowskie Sady będzie liczyło kilkaset mieszkań od 28 do 98 metrów kwadratowych. Na tzw. 'Sadach’ powstaną nie tylko budynki mieszkalne, ale także nowe drogi i trzy ronda turbinowe.