Jedno zwycięstwo i trzy porażki – to bilans reprezentacji Polski kobiet i mężczyzn w piłce ręcznej plażowej po pierwszym dniu zmagań na Igrzyskach Europejskich w Tarnów Beach Arena.
Oficjalne rozpoczęcie Igrzysk Europejskich będzie miało miejsce dzisiaj o 20.30 na stadionie miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie, ale już dzień wcześniej rozpoczęła się sportowa rywalizacja w Tarnowie w piłce ręcznej plażowej.
W Tarnów Beach Arena zostały rozegrane pierwsze kolejki fazy grupowej. Nasi reprezentanci na tarnowskim piasku radzili sobie ze zmiennym szczęściem. Na rozpoczęcie grupowych zmagań męska reprezentacja pokonała 2:1 Duńczyków. Niestety w sesji popołudniowej Biało-Czerwoni ulegli 0:2 zdecydowanym faworytom – utytułowanej drużynie Hiszpanii.
Z kolei kobieca reprezentacja dwukrotnie musiała uznać wyższość swoich rywalek. Najpierw po zaciętej walce, po tzw. shoot-out’ach (rzutach karnych) przegrały 1:2 z Norweżkami, a później wyraźnie uległy reprezentacji Danii 0:2.
Jak mówiła Radiu RDN Małopolska bezpośrednio po spotkaniu z Dunkami, ikona polskiej piłki ręcznej i reprezentantka Polski Iwona Niedźwiedź, mimo niekorzystnych rezultatów, nie załamują głów.
– Jesteśmy drużyną, która miała bardzo krótki okres przygotowań do tej głównej imprezy i bardzo nas cieszy formuła tych Igrzysk. Dla nas najważniejszy będzie czwartek (22.06), czyli ćwierćfinał. Dzisiaj (wtorek, 20.06) byłyśmy bardzo blisko zdobycia pierwszych punktów z Norwegią. Znowu seria shoot-out’ów nie była dla nas szczęśliwa. Natomiast mimo, że przegrałyśmy z Dunkami 0:2, to muszę powiedzieć, że przed rozpoczęciem Igrzysk miałyśmy okazję z nimi sparować i każdy, kto widział tamto spotkanie powie, że to były bardzo różne mecze. Wówczas poszło nam bardzo źle. Dlatego mimo tych porażek, jesteśmy naprawdę podbudowane, bo ze spotkania na spotkanie wyglądamy coraz lepiej.
Iwona Niedźwiedź dodaje, że już czekają na kolejne spotkania i jest przekonana, że z meczu na mecz będą się jeszcze bardziej rozkręcać.
– Plażówka jest taką dyscypliną, że wymaga bardzo dużo zgrania. My tak naprawdę spotkałyśmy się w niedzielę wieczorem, a we wtorek wszystko ruszyło. Czekamy na ćwierćfinał i on tak naprawdę może nam otworzyć drogę do medali. Myślę, że na pewno się będziemy rozkręcać, bo proszę mi uwierzyć, że jeszcze w poniedziałek wieczorem naprawdę wyglądałyśmy w konfrontacji z Dunkami pięć razy słabiej niż dzisiaj. 'Zlały’ nas wtedy okrutnie. A dzisiaj momentami toczyłyśmy wyrównane spotkanie i nieskuteczność w kluczowych momentach sprawiła, że to one wygrały 2:0.
Doświadczona reprezentantka Polski dodawała, że w Tarnowie czują się bardzo dobrze i podoba jej się ta impreza.
– Bardzo nam się podoba. Myślę, że w ogóle cały branding Igrzysk Europejskich jest naprawdę przepiękny, przecudowny. Świetnie to wygląda w 'szkiełku’ telewizyjnym. Ale do pełni szczęścia jeszcze są potrzebne sukcesy sportowe.
Dzisiaj odbędą się ostatnie mecze grupowe (mężczyźni zagrają z Norwegami, natomiast kobiety z Hiszpankami) a także spotkania ćwierćfinałowe, do których awansują wszystkie zespoły. Pozycja w grupie będzie jedynie decydowała o rozstawieniu w fazie pucharowej.