W Nowym Sączu trwa burzliwa sesja rady miasta. Rajcy zgodzili się już na zmiany w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Nowego Sącza. To dotyczy także terenów przy ul. 29 listopada, gdzie może powstać spalarnia śmieci, którą chce zbudować prywatny inwestor.
Uchwała radnych została przyjęta stosunkiem głosów 12 do 10. Jeden radny był nieobecny. Decyzja otwiera możliwość ewentualnej lokalizacji spalarni blisko domów i bloków.
Duża grupa mieszkańców uczestniczy w sesji i głośno wyraża swoja dezaprobatę. W kierunku radnych popierających plany budowy spalarni krzyczeli: „Zdrajcy”!
– Przyszliśmy protestować na sesję, bo usłyszeliśmy, że jest akcja
– mówi jeden z mieszkańców.
– Z tego co wiemy, to wszystkie nasze ulotki są zrywane, aby mieszkańcy nie byli poinformowani
– denerwowała się mieszkanka miasta.
– Oni nas zatrują. Ja dodatkowo mieszkam blisko torów. Jeżeli będą tam jeździły pociągi i woziły te śmieci, będzie smród. Ja nie wiem, jak prezydent Handzel chciałby takie duże przedsięwzięcie oddać w ręce prywaciarza
– mówiła wyraźnie zdenerwowana kobieta.
Z powodu dużych emocji obrady były czasowo wstrzymywane. Gdy je wznowiono, prezydent Nowego Sącza zawnioskował do radnych, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i od razu zająć się kontrowersyjnym punktem. Do głosowania doszło po kilkugodzinnej dyskusji, w której uczestniczyli też mieszkańcy.
Sesję Rady Miasta Nowego Sącza możesz oglądać tutaj: KLIK.
Kolejna burza o spalarnię śmieci w Nowym Sączu. Dlaczego prezydent nas nie słucha? [ZDJĘCIA]