Niewiele brakowało, a jego czyn uszedłby mu na sucho. 40-letni kierowca samochodu ciężarowego, będąc nietrzeźwym, przejechał blisko 300 kilometrów i zmierzał do Tarnowa, ale przed samym końcem trasy został zatrzymany przez dąbrowskich policjantów. Mężczyzna, chcąc uniknąć kary, zaoferował im łapówkę.
Rzecznik prasowy dąbrowskiej policji st. asp. Ewelina Fiszbain relacjonuje, że kierowca jadąc drogą nie trzymał się toru jazdy, gwałtownie hamował i przyspieszał, o czym mundurowych poinformował inny uczestnik ruchu drogowego.
– Wskazany w zgłoszeniu pojazd dzielnicowi znaleźli na DK 73, stanowiącej obwodnicę Dąbrowy Tarnowskiej i przeprowadzili kontrolę. Za kierownicą siedział 40-letni mieszkaniec woj. mazowieckiego. Po badaniu alkomatem okazało się, że miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna, chcąc za wszelką cenę uniknąć kary, próbował przekupić funkcjonariuszy. Obiecał, że wręczy im 2 tysiące, a potem, że będzie to 7 tysięcy złotych, jeśli odstąpią od prowadzonych czynności.
Kierowca tira nie uniknął kary za swoje postępowanie. 40-latek stracił prawo jazdy, trafił do aresztu, a do tego będzie teraz odpowiadał za jazdę w stanie nietrzeźwym i usiłowanie wręczenia łapówki.
Grozi mu do 10 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata oraz grzywna nie mniejsza niż 5 tys. złotych.