Temat spalarni śmieci powraca szybciej niż zapowiadano. Chodzi o zmiany w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Nowego Sącza. Projekt uchwały w tej sprawie znalazł się w porządku najbliższej sesji, chociaż jeszcze na początku tygodnia przedstawiciel ratusza przekonywał na antenie RDN Nowy Sącz, że może stać się to najwcześniej w grudniu.
Miało być dopiero w grudniu, a będzie już teraz. Radni Nowego Sącza na najbliższej sesji zajmą się uchwałą w sprawie zmiany w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Nowego Sącza. Dotyczy ona m.in. terenu pod budowę spalarni śmieci przy ul. 29 listopada.
Na początku tygodnia wiceprezydent Nowego Sącza Artur Bochenek wypowiadał się na antenie RDN Nowy Sącz w programie Słowo za Słowo. Podkreślał, że podjęcie zmian w studium będzie możliwe dopiero pod koniec roku.
– Dwa tygodnie temu w ratuszu było dopiero pierwsze wyłożenie, a 17 osób złożyło 160 różnych uwag. One muszą być prześledzone, a później wprowadzone lub nie do teksu studium. Później musi być drugie wyłożenie. I takich wyłożeń jest cztery, zarówno w przypadku studium, jak i planu. To są jeszcze miesiące, zanim procedura się zakończy, a później muszą to zaopiniować jeszcze organy zewnętrzne, których jest około 20.
Po tej oficjalnej wypowiedzi zaskoczeni zostali radni Nowego Sącza, bo tego samego dnia opublikowany został porządek najbliższych obrad, a także przedstawione projekty uchwał. Wśród nich jest też ta dotycząca zmiany studium. Członkowie klubu PiS m.in. Teresa Cabała wytknęli w czwartek (15.06) władzom miasta niekonsekwencję i nieoczekiwane przyspieszanie decyzji w tej sprawie.
– Przekazywanie takich informacji, że to studium będzie jeszcze opiniowane i tak dalej, to jest bzdura. Jeśli uchwała zostanie podjęta, to można przystępować do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru.
Radni zwracają też uwagę na to, że w projekcie uchwały nie zostały uwzględnione opinie organizacji zajmujących się ochroną środowiska. Wynika z nich, że lokalizacja spalarni na osiedlu Nawojowska może pogorszyć jakość powietrza w Nowym Sączu. To opinie Państwowego Inspektora Sanitarnego, Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Krakowie i WIOŚ.
– Te trzy opinie nie są w studium uwzględnione. Chciałabym zapytać projektantów, jak to jest, że przed laty nie było możliwości realizacji tego typu inwestycji na tamtym obszarze, a według ich projektu zmian już jest ta możliwość. Wszyscy wiemy, że na dzisiaj jest gorzej, jeśli chodzi o jakość powietrza w Nowym Sączu, niż było przed laty
– mówi radna Cabała.
Projekt uchwały ma już pozytywną opinię Komisji Infrastruktury i Ochrony Środowiska Rady Miasta Nowego Sącza. Mimo, że ten projekt ma zaledwie kilka dni, doczekał się też już autopoprawki.
– Nie mamy większości w radzie jako klub Prawo i Sprawiedliwość, żeby można było zastopować decyzje prezydenta Nowego Sącza, z którymi się nie zgadzamy, do których odnoszą się mieszkańcy. Możemy mówić i powtarzać nasze obawy o to, co dzieje się w Nowym Sączu. Dlatego też podkreślam, aby mieszkańcy patrzyli na to, jak głosują poszczególni radni. Bo potem mówi się, że rada miasta podjęła jakieś decyzję, tak naprawdę każdy ma jeden głos i każdy za swój głos odpowiada. Nie odpowiadamy gminnie jak przechodzi jakaś uchwała
– dodaje radna Iwona Mularczyk.
Dodajmy, że klub PiS ma wnioskować w ten wtorek (20.06) o zdjęcie projektu uchwały o zmianie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Nowego Sącza z porządku obrad.