Tłumaczy się przestojami w dostawach materiałów budowlanych w związku z wojną na Ukrainie i czasami pandemii. Wykonawca stadionu piłkarskiego w Nowym Sączu zawnioskował o przedłużenie terminu oddania obiektu o 4 miesiące. Władze miasta i spółki NIK chcą, by to były 3 miesiące.
– Wrzesień ma być terminem ostatecznym – mówił w programie Słowo za słowo na antenie RDN Nowy Sącz wiceprezydent Artur Bochenek.
Jak dodał, jeszcze nie ma decyzji, czy wykonawca zostanie ukarany za opóźnienia.
– Prawnicy będą bardzo szczegółowo analizować wniosek wykonawcy, ewentualnie wzywać go do uzupełnień tego wniosku. Decyzja będzie najwcześniej za około miesiąc
– podkreślił zastępca prezydenta Nowego Sącza.
Wykonawca w związku z opóźnieniami proponuje dodatkowe krzesełka na stadionowej loży VIP oraz oświetlenie zewnętrzne, co miałoby kosztować łącznie 2,5 miliona złotych.
Możliwe, że na lipcowej sesji Rady Miasta Nowego Sącza ten temat zostanie poddany pod głosowanie.
Wiadomo już, że koszt budowy stadionu będzie większy niż zakładane 75 milionów.
Firma budująca stadion chce waloryzacji, a konkretnie dodatkowych 10 milionów złotych.
– Waloryzacja przysługuje wykonawcy w związku z przepisami ustawowymi, wprowadzonymi w czasie pandemii. Zadaniem spółki NIK i jej prawników jest dokładne przeanalizowanie czy ten wzrost cen materiałów budowlanych jest uzasadniony w tym przedziale czasowym
– mówi Artur Bochenek.
Po pierwszych negocjacjach kwota waloryzacji spadła do 6,8 mln. Wiceprezydent Nowego Sącza podkreślił, że nie jest to ostateczna kwota, ale trzeba się liczyć z tym, że stadion będzie kosztował ostatecznie nawet ponad 80 milionów złotych.
Rozmowa z Arturem Bochenkiem:
Czy będą kary umowne za opóźnienia w budowie stadionu piłkarskiego w Nowym Sączu?