Piłkarze Bruk-Bet Termalica Nieciecza dalej pozostają w walce o awans do ekstraklasy! ‘Słonie’ w półfinale baraży u siebie wygrały ze Stalą Rzeszów 2:0 (1:0). Gole dla podopiecznych trenera Radoslava Latala zdobywali Wiktor Biedrzycki i Muris Mesanovic.
Niecieczanie w rundzie zasadniczej Fortuna 1 Ligi zajęli trzecie miejsce i wiedzieli, że najważniejsze mecze decydujące o ewentualnym awansie do ekstraklasy rozegrają u siebie. By jednak trafić do finału baraży musieli pokonać szóstą drużynę sezonu, czyli Stal Rzeszów. Co prawda zawodnicy z Niecieczy byli przed spotkaniem typowani przez ekspertów jako faworyci, tak drużyna z Podkarpacia miała swoje atuty i wcale nie była skazywana na pożarcie.
Pierwsze minuty spotkania należały do gości, którzy weszli w mecz z dużym animuszem. Byli częściej przy piłce i starali się zagrozić bramce strzeżonej przez Tomasza Loskę, jednak bezskutecznie. ‘Słonie’ jednak też potrafiły odpowiedzieć. Tak było w 8. min, kiedy Damian Hilbrycht uderzał zza pola karnego, ale piłka poszła nad poprzeczką.
Trzy minuty później gospodarze mogli wyjść na prowadzenie. Na strzał z rzutu wolnego z dalszej odległości zdecydował się Kacper Karasek, piłka rykoszetem odbiła się od Damiana Michalika i omal nie przelobowała Krzysztofa Bąkowskiego. Bramkarzowi Stali udało się ją jednak sparować na poprzeczkę.
W 19. min podopieczni Radoslava Latala objęli prowadzenie. Po raz kolejny Karasek wykonywał rzut wolny z bocznej strefy boiska. Tym razem postanowił dośrodkować w pole karne. Tam do futbolówki najwyżej wyskoczył Wiktor Biedrzycki, który wrócił do podstawowego składu po zawieszeniu za kartki, i strzałem z głowy skierował piłkę do siatki.
Stal Rzeszów mogła odpowiedzieć w 22. min. Wówczas Bartłomiej Poczobut, będąc przed polem karnym, uderzył na bramkę zewnętrzną częścią stopy, jednak Loska był na posterunku i sparował piłkę na rzut rożny.
W dalszych minutach spotkania rzeszowianie starali się przeprowadzać szybkie kontry, by doprowadzić do wyrównania. I byli tego bardzo bliscy w 30. min, kiedy to wrzutka Patryka Małeckiego trafiła w pole karne do Michalika, jednak napastnik Stali uderzył tylko w boczną siatkę. Był to już kolejny sygnał ostrzegawczy dla piłkarzy Bruk-Betu.
Końcówka pierwszej połowy również należała do Stali, która była zdecydowanie bardziej aktywniejsza. Za to ‘Słonie’ ograniczały się do obrony, czasem wręcz rozpaczliwej, a także oczekiwaniem na kontry. Na pięć minut przed przerwą ‘centrostrzał’ Poczobuta z rzutu rożnego omal nie znalazł się w bramce, ale na szczęście obrona Loski była skuteczna, a dobitka Ramila Mustafaeva została zablokowana przez obrońców.
Po zmianie stron dalej to Stal próbowała zdobyć wyrównującego gola. W 50. min Krzysztof Danielewicz zdecydował się na uderzenie z ok. 25 m, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.
Chwilę później gospodarze odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób, podwyższając prowadzenie. W 54. min Adam Radwański wpadł z piłką w pole karne i zagrał prostopadle do będącego tuż przed bramką Murisa Mesanovica, któremu nie pozostało nic innego, jak wpakować piłkę do pustej siatki.
Nie mający już nic do stracenia rzeszowianie jeszcze mocniej rzucili się do ataku. W 60. min Michalik posłał bombę zza pola karnego, ale piłka przeszła tuż obok bramki.
W 75. min rzeszowianie mieli kolejną doskonałą szansę do zdobycia gola. Dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiło na głowę Danielewicza, który przedłużył ją do Andrei Prokicia, ale ten będąc niemal przed pustą bramką nie trafił dobrze w piłkę i futbolówka wyleciała na aut bramkowy.
Piłkarze Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, mając niemal wszystko w swoich rękach, ograniczali się jedynie do obrony korzystnego wyniku i ewentualnego wyprowadzania kontrataków. Jednak trzeba przyznać, że nie byli oni częściej przy piłce i oddali pole zawodnikom Stali.
W doliczonym czasie gry po raz kolejny przed znakomitą szansą znalazł się Poczobut, który otrzymał piłkę z głębi pola, jednak będąc na piątym metrze uderzył z pierwszej piłki wysoko nad bramką.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i ‘Słonie’ mogły się cieszyć z przejścia do ostatniego etapu baraży. W finale podopieczni trenera Radoslava Latala zmierzą się z Puszczą Niepołomice, która w półfinale pokonała Wisłę Kraków 4:1. Ten mecz rozpocznie się w niedzielę (11.06) o godzinie 18.00.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Stal Rzeszów 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Biedrzycki 19, 2:0 Mesanovic 54.
Żółte kartki: Zaviyskyi, Śpiewak.
Bruk-Bet Termalica: Loska – Kadlec, Biedrzycki (66 Farbiszewski), Tekijaski, Zaviskyi – Hilbrycht (76 Trubeha), Karasek (67 Błachewicz), Radwański, Ambrosiewicz – Mesanovic (82 Poznar), Śpiewak (46 Wacławek).
Stal: Bąkowski – Mustafaev, Góra, Pajnowski, Głowacki – Michalik (81 Marczuk), Wolski, Poczobut, Danielewicz, Prokic (81 Wachowiak) – Małecki (71 Olejarka).
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).