Od ostatniej sesji w gminie Łososina Dolna nie obowiązuje już tak zwana uchwała „Anty-LGBT”. Większość radnych chciała jej zniesienia, bo według nich, samorząd straciłby unijne dotacje, a uchwała niczego nie wnosiła. Według ich oponentów taka postawa to zdrada ideałów.
Uchwała, określana mianem „Anty-LGBT„ była jedynie deklaracją, która nic w życiu mieszkańców nie zmieniała, a raczej podkreślała przywiązanie do tradycyjnych wartości katolickich, jakie większość z nich wyznaje. Samorządowcy dostali jednak sygnał, że są ostatnią gminą w regionie, w której uchwała pozostała i może to budzić kontrowersje, co spowoduje brak unijnych dotacji.
Jak komentuje sprawę wójt Łososiny Dolnej, Andrzej Romanek, takie zagrożenie istniało. On sam deklaruje, że wartości trzeba bronić, ale nie metodą, która nic nie wnosi.
– Nie powinno być to scedowane na samorządy – dodał dla radia RDN Nowy Sącz.
– Uważam, że Unia Europejska, jeżeli chodzi o kwestie światopoglądowe, wkracza zdecydowanie za daleko w naszym kraju, chociażby w tych kwestiach, o których mówimy. Oczywiście musimy dać temu odpór, ale musimy to robić w sposób racjonalny, rozsądny i właściwy. Nawoływałbym tu polityków na szczeblu krajowym, aby ten stanowczy odpór dawali.
Za zniesieniem uchwały było 6 radnych, przeciw 5, a 1 osoba wstrzymały się od głosu. Decyzję większości krytykuje radny Jacek Turek. Według niego to uleganie wpływom lobby, które coraz bardziej zagraża tradycyjnym wartościom.
Po głosowaniu podarował on tęczowe flagi zarówno wójtowi, który według niego chciał zniesienia uchwały oraz nowemu przewodniczącemu Rady Gminy Łososina Dolna Bolesławowi Oleksy, który głosował za jej zniesieniem.
Jacek Turek oskarża przewodniczącego o polityczny układ.
– Dostał dość dużo głosów, ale w zamian za to poparcie, chyba musiał się zobowiązać, żeby tą uchwałę wprowadzić i doprowadzić do tego, żeby to wycofać. To jest kapitulacja.
Jacek Turek twierdzi też, że nie wiadomo nawet, o jakie pieniądze chodziło i czy w ogóle po zniesieniu uchwały Łososina Dolna zobaczy unijne dotacje. Uważa, że część radnych, również Ci , którzy wstrzymali się od głosu, przysłowiowo „umyła ręce” od odpowiedzialności. Odpowiada mu wezwany do tablicy Bolesław Oleksy.
– Ja też nie twierdzę, że one się od razu poleją strumieniem, tylko patrzę, co się dzieje na lokalnym podwórku i widzę, że w powiecie wszyscy z takiej uchwały się wycofali. To my teraz, jako jedna gmina będziemy udowadniać, że białe jest białe, a czarne jest czarne? Z kolei były takie zapewnienia, że te pieniądze popłyną, a jeśli miałyby być zatrzymane, to przecież nie są moje prywatne pieniądze, tylko one są dla mieszkańców.
Bolesław Oleksy dodaje, że obrona tradycji jest ważna, ale nie w takiej formie, jaka miała miejsce. Twierdzi też, że Jacek Turek po politycznej burzy, która zmieniła prezydium Rady Gminy Łososina Dolna, pierwszy dostał możliwość objęcia funkcji przewodniczącego, ale nie skorzystał z propozycji.
W kolejnej, ostatniej już odsłonie łososińskiej sporu o wspomnianą uchwałę, warto odnotować podobne przemyślenia samorządowców, którzy wypowiedzieli się dla radia RDN Nowy Sącz. Jak się okazuje, łączą wspólne idee.
– Warto bronić wartości, tych wartości tradycyjnych, wartości chrześcijańskich
– wypowiada się Andrzej Romanek.
– Kościół cały czas jest przez wieki prześladowany, ale nie upadł i nie upadnie
– zauważa Bolesław Oleksy.
– W historii świata był już różne ideologie, ale mam nadzieję, że Chrystus zwycięży
– dodaje Jacek Turek.