Prace komisji ds. badania rosyjskich wpływów nie będą ograniczać wyborcom możliwości głosowania na swoich kandydatów w wyborach – powiedziała poseł PiS Józefa Szczurek-Żelazko.
W programie Słowo za Słowo odniosła się do zarzutów opozycji, która twierdzi, że 'przepisy są niekonstytucyjne i naruszają zasady demokratycznego państwa prawa’. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości podkreśliła jednocześnie, że jeżeli politycy opozycji nie mają nic na sumieniu to powinni być spokojni.
– Nie rozumiem dlaczego opozycja powiela taką narrację, że to może mieć wpływ na wybory w Polsce. Jeżeli pan Tusk i jego ekipa nie mają sobie nic do zarzucenia, uważają, że działali w interesie Rzeczypospolitej Polskiej, to komisja nie będzie orzekała wbrew faktom i zapewne mogą się czuć bezpieczni. No, chyba że rzeczywiście podejmowali działania, które mogłyby skutkować negatywnie dla naszego kraju, zarówno jeśli chodzi o procesy gospodarcze, społeczne, polityczne itd., więc jeżeli takie decyzje podejmowali to ja uważam, że opinia publiczna ma prawo o tym wiedzieć.
W poniedziałek prezydent podpisał ustawę o komisji, a następnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego w tzw. trybie następczym.
Komisja do spraw wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 zacznie działać w momencie wyboru jej członków. Będzie to komisja państwowa dlatego jej działalność nie będzie ograniczona kadencyjnością parlamentu.
Skład komisji badającej rosyjskie wpływy ma zostać wybrany na najbliższym posiedzeniu Sejmu 9 czerwca. Przedstawiciele opozycji zapowiadają, że nie wezmą udziału w obradach komisji.
Pierwszy raport ma zostać przedstawiony do 17 września.