Radny Nowego Sącza Leszek Gieniec poinformował nas, że na ul. Chruślickiej w okolicy skrzyżowania z ul. Leśną we wtorek (30.05) rano widziany był mały niedźwiedź. Mieszkańcy informują, że to samo zwierzę mogło wcześniej spacerować koło stacji benzynowej przy ul. Lwowskiej.
– Wysłany został patrol straży miejskiej oraz powiadomiliśmy policję, by też wysłała swój patrol by go ewentualnie zlokalizować
– napisał na Facebooku prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel.
Zaapelował też do mieszkańców osiedla Chruślice, by w miarę możliwości nie wychodzili z domu do wyjaśnienia sprawy.
Leśnicy przypominają, że gdy zauważymy niedźwiedzia, pod żadnym pozorem nie wolno iść w jego stronę. Trzeba powoli wycofać się na bezpieczną odległość. Podczas bezpośredniego spotkania niedźwiedź najczęściej schodzi człowiekowi z drogi i zaszywa się w najbliższych zaroślach. Może się jednak zdarzyć, że zacznie szarżować w naszą stronę.
Jak przyznaje nadleśniczy Stanisław Michalik z Nadleśnictwa Piwniczna, wizyta niedźwiedzia, szczególnie na przedmieściach Nowego Sącza to zjawisko niecodzienne. Jak jednak przyznaje, być może będziemy się musieli do niego przyzwyczaić.
– Wydaje się, że pas, w którym nie ma stałej obecności niedźwiedzi, nie jest już taki szeroki. W związku z tym, że w Beskidzie Sądeckim i Beskidzie Niskim niedźwiedzi przybywa, pewnie trzeba będzie się z upływem lat liczyć z tym, że te niedźwiedzie będą na stałe w tych terenach, a to spowoduje, że te dystanse w stronę Nowego Sącza będą dla nich mniej trudne do pokonania.
Stanisław Michalik dodaje, że podczas spotkania niedźwiedzia na terenie miasta, trzeba tak jak i w lesie zachować przede wszystkim spokój. To jednak nie zawsze pomaga. Co wtedy?
– Można właśnie próbować robić jakieś takie gesty podnoszenia lub rozkładania rąk. Jeżeli natomiast niedźwiedź nadal zachowuje się agresywnie i nie mamy innej szansy, żeby uniknąć kontaktu, to wtedy zalecana jest pozycja „żółwia” i ręce kładziemy na głowie, żeby chronić najbardziej wrażliwe części ciała. Podejrzewam, że w warunkach miejskich niedźwiedź nie przypuści jakiegoś ataku, ale różnie może się zdarzyć
– podkreśla.
W sprawie zabezpieczenia mieszkańców miasta przed niespodziewanym intruzem od rana z Tatrzańskim Parkiem Narodowym konsultował się prezydent Ludomir Handzel. W miasto ruszyły też patrole straży miejskiej.
– Mamy nadzieję, że po zidentyfikowaniu miejsca bytowania, uda się uśpić zwierzaka i relokować go w miejsca naturalnego bytowania. Oczywiście może się tak zdarzyć, że niedźwiadek się oddali i już się w Nowym Sączu nie pojawi. Dopóki nie będziemy pewni, że nie przebywa na terenie miasta, dopóty będziemy prowadzić jego poszukiwania.
Mieszkańcy są proszeni o ostrożność.
– Apelowałem do mieszkańców, szczególnie Chruślic i Piątkowej o zachowanie szczególnej ostrożności. Jeżeli dzieci nie muszą, lepiej, żeby nie opuszczały domów. Trzeba też zachować ostrożność jeżeli chodzi o odpadki, więc prosiłem też o opróżnianie koszy na śmieci, bo one są naturalnym magnesem dla takiego zwierzęcia
– dodał prezydent Nowego Sącza.
Na razie niedźwiedź się nie odnalazł, ale jak zapewnia Ludomir Handzel, miasto cały czas monitoruje sytuację.