W nocy z czwartku na piątek (26.05) wandale zniszczyli progi zwalniające na ulicy Towarowej w Nowym Sączu. Mieszkańcy są zaskoczeni, Miejski Zarząd Dróg również, a sprawa została zgłoszona sądeckiej policji.
Dwa progi na ulicy Towarowej na nowosądeckim osiedlu Biegonice zostały zamontowane przez miasto na prośbę mieszkańców tydzień temu. W nocy z czwartku na piątek (26.05) coś się zmieniło, a okoliczni mieszkańcy byli wyraźnie zaskoczeni i zniesmaczeni.
– Wczoraj był, a dzisiaj go nie ma
– patrzył na resztki jednego z progów, wyraźnie zdziwiony pracownik jednej z pobliskich firm.
– Solidna robota. Ktoś się przygotował. Wystarczyło przynieść jakąś wkrętarkę, rozkręcić to i zabrać. Bardzo dobrze, że ten próg był tu założony, ale wystarczyło parę dni i jak widać, komuś to przeszkadzało
– mówił jeden z mężczyzn, przechodzący ulicą Towarową.
– Pełną parą wandalizm. Przyszedł ktoś i odkręcił i ukradli. To myślę, że jacyś młodzi to zrobili, bo pewnie przeszkadzało, bo jak samochody mają, co rozwijają dużą szybkość, a jak jest próg, to się nie da
– zastanawiał się mieszkaniec pobliskiego domu.
Zniszczenie progów zgłosił rano do Miejskiego Zarządu Dróg Ireneusz Pajor, przewodniczący Zarządu Osiedla Biegonice. Również według niego, była to dobrze zaplanowana akcja.
– Dysponowali jakimiś wkrętarkami, bo śruby wykręcili i pozbierali. Widać, że te progi spełniały swoje zadanie i rzeczywiście komuś przeszkadzały. Nie chciałbym tu nikogo wskazywać, ale myślę, że nie jest to nikt z osiedla Biegonice.
Skąd takie przypuszczenia? Ireneusz Pajor mówi, że ulicą Towarową jeździ sporo kierowców z innych części Nowego Sącza, często spieszących się do pracy. Jednocześnie za zainstalowaniem progów była miażdżąca większość mieszkańców ulicy, bez wyraźnych sprzeciwów.
Rozmontowanie progów szybko zostało zgłoszone przez dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg, Adama Konickiego na policję. Ma on nadzieję, że szybko wyjaśni się, kto zniszczył miejskie mienie.
– Zostało to profesjonalnie rozebrane, więc ktoś przyszedł z ewidentnym zamiarem zabrania nam progów zwalniających. Jest oficjalne zgłoszenie przez nas, jako zarządcy, że ktoś zawłaszczył nasz element bezpieczeństwa ruchu drogowego nawierzchni. Jest na to solidny paragraf i jeżeli udałoby się ustalić, nawet z pomocą mieszkańców, sprawcę tego czynu, to naprawdę, tak samo, jak przy rozbijaniu luster drogowych, byłoby to bardzo bolesne dla tej osoby.
Miejski Zarząd Dróg zastanawia się nad ewentualnym skonsultowaniem się jeszcze raz z mieszkańcami, czy chcą progów na swojej ulicy. Ireneusz Pajor w imieniu mieszkańców mówi, że odpowiedź byłaby ponownie jednoznaczna na tak. Planuje też inne kroki.
– Niewykluczone, że będziemy wnioskować do policji o częstsze kontrole na naszej ulicy. Niby dlaczego my się mamy ugiąć przed osobami, które nie cofnęły się nawet przed takim rozwiązaniem, czyli na przykład nie zaprotestowały oficjalnie, tylko dokonały aktu wandalizmu.
Czy stróże prawa odpowiedzą pozytywnie na taką prośbę i czy znajdą się złodzieje progów? Jak zawsze będziemy trzymać rękę na pulsie, również w tej sprawie.