W Tarnowie od 1 września rodzice dzieci chodzących do szkół podstawowych, przedszkoli i żłobków będą mogli parkować za darmo w strefie płatnego parkowania. Taką decyzję w czwartek (25.05) podjęli tarnowscy radni.
Zgodnie z uchwałą, rodzice lub opiekunowie prawni dzieci uczęszczających do żłobków, przedszkoli oraz szkół podstawowych, znajdujących się w strefie płatnego parkowania, zyskują prawo do niemal darmowego postoju na 20 min, w celu odprowadzenia dziecka do placówki.
Warunkiem jest jednak uiszczenie raz w danym roku szkolnym opłaty do Targowisk Miejskich w wysokości 20 zł na tzw. zegar odmierzający czas, a także złożenie oświadczenia o uczęszczaniu dziecka do danej placówki szkolnej, która faktycznie znajduje się w pobliżu strefy płatnego parkowania.
– Pomysł zrodził się z posiedzenia Rady Osiedla Gumniska, na którym pan Maciej Włodek zaproponował, że widział takie rozwiązanie w innych miastach, m.in. Szczecinie i na nim właśnie wzorowaliśmy się w tej uchwale. Jako, że podwyżki opłat za parkingi nie zyskały na poprzedniej sesji większości radnych, to nie chciałem, żeby ten pomysł skądinąd bardzo dobry, gdzieś nam umknął. Trzeba będzie zakupić w siedzibie Targowisk Miejskich taki zegar, następnie rodzic go ustawia na godzinę, która jest w momencie przyjazdu na parking i wówczas ma 20 minut, by wrócić ze szkoły, jak odprowadzi swoją pociechę
– mówił przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie Jakub Kwaśny, który był jednym z wnioskodawców.
Zdaniem Józefa Gancarza z klubu radnych PiS, jest to dobra i potrzebna inicjatywa, choć miał do projektu pewne zastrzeżenia.
– Myślę, że pomysł jest dobry. Powinni rodzice, którzy podjeżdżają pod żłobki, przedszkola czy szkołę, mieć taką możliwość. Natomiast zrezygnowałbym z abonamentu. Przecież szkoła jest naszym obowiązkiem, podobnie może być z przedszkolem czy żłobkiem. Po co jeszcze dodatkowo płacić 20 zł abonamentu. To powinien być jakiś bilet na samochód i wtedy dzięki temu jest pokazane, że ten rodzic ma dziecko w przedszkolu czy szkole. Wówczas może sobie podjechać, zostawić auto na 15-20 minut i odjechać do pracy.
Podobna propozycja była zgłoszona przez prezydenta Romana Ciepielę, wraz z wydłużeniem godzin obowiązywania strefy płatnego parkowania oraz wzroście opłat. Jednak miesiąc temu radni postanowili odrzucić projekt.
Teraz włodarz miasta podkreśla, że jego wprowadzenie spowoduje dodatkowe wydatki, które nie były planowane w budżecie.
– W tej mojej propozycji, miesiąc temu, były jeszcze inne elementy, m.in. wydłużenie czasu obowiązywania opłaty w miejscach parkingowych i wówczas miały być dodatkowe dochody, które miały pokryć te oznakowania. Dzisiaj wyekstrahowano tylko tę część dotyczącą bezpłatnego parkowania dla placówek szkolnych, natomiast nic nie mówi się o kosztach tego przedsięwzięcia. To nie jest dobre postępowanie, bo budżet miasta nie jest z gumy. Nie można wyłącznie żądać wydatków, bez zapewnienia dochodów. To jest krótkowzroczne.
Jednocześnie Roman Ciepiela obawia się, że nie będzie możliwe sprawowanie pełnej kontroli nad respektowaniem zasad.
Ostatecznie za propozycją uchwały było 17 radnych, a 8 nie wzięło udziału w głosowaniu.