Wiosna w pełni, a to powoduje, że wielkimi krokami zbliża się okres ślubny. Do końca kwietnia tarnowski Urząd Stanu Cywilnego wydał 111 aktów małżeństwa. To o jedenaście więcej niż w ubiegłym roku, porównując ten sam okres.
Jak mówi w rozmowie z RDN Małopolska kierownik USC w Tarnowie Grzegorz Górowski, pierwsze miesiące roku w tym względzie są przeważnie dość spokojne. Największe ślubne obłożenie planowane jest na okres wakacyjny. Później znów następuje zmniejszenie liczby ślubów. Wciąż jednak można spotkać młodych, którzy planując uroczystość, kierują się… przesądami.
– Statystycznie, jak tak przeglądamy, to najmniej ślubów jest w lutym oraz listopadzie. Maj kilka lat temu jeszcze też był takim miesiącem, gdzie być może bardziej myślało się o sezonie komunijnym i tych ślubów nie było, ale teraz zaobserwowaliśmy już, że jednak maj jest wypełniony. My na przykład w tym roku mieliśmy w maju praktycznie wszystkie miejsca zajęte na śluby cywilne. Są też takie pary, które jak im proponujemy jakiś wolny termin, to nie chcą się na niego zgodzić, ponieważ w danym miesiącu nie ma litery 'R’, ale też to już tak wygląda, że powoli to odchodzi do lamusa takie przekonanie i osoby, jak chcą wziąć ślub, to po prostu nie patrzą na miesiąc.
Pary, które biorą ślub kościelny, mimo ułatwienia procedury związanej z konkordatem i tak muszą stawić się w Urzędzie Stanu Cywilnego po odbiór niezbędnych dokumentów.
– Nie obędzie się bez wizyty w naszym urzędzie, ponieważ owszem, pary już wcześniej sobie pewne procedury w parafiach załatwiają, ale przed samym ślubem taka para musi się u nas stawić. Najwcześniej sześć miesięcy przed ślubem, ponieważ zaświadczenia są ważne przez pół roku. Jak do nas przyjdą, to składają zapewnienia i dostają dokumenty, z którymi idą do danego kościoła. Ksiądz po ślubie nam takie dokumenty przynosi i my wtedy sporządzamy akt małżeństwa
– wyjaśnia kierownik USC w Tarnowie.
W ostatnich latach nastąpił spadek zawierania małżeństw, który w głównej mierze był spowodowany pandemią koronawirusa. Dlatego, jak uważa Grzegorz Górowski, obecny sezon będzie wyznacznikiem, czy sytuacja wróci do normy sprzed pandemii, czy trend zmniejszonej liczby ślubów dalej się będzie utrzymywał.
– Jeżeli popatrzymy na rok 2022 czy 2021, to dużo par odwoływało śluby. Mieliśmy rezerwacje ślubne i pary odwoływały, ponieważ występowały choroby czy były restrykcje. Teraz część tych par zawiera śluby, a część zrezygnowała. Dlatego myślę, że to jest taki pierwszy, popandemiczny rok, kiedy zobaczymy czy będziemy mieć jakieś odbicie w sytuacji czy już nie tylko COVID-19, ale ogólne nastroje społeczne, wzrost cen, spowodują, że dużo osób zrezygnuje z organizacji ślubu i wesela.
Niepokojący jednak może być fakt, iż Urząd Stanu Cywilnego w Tarnowie coraz więcej odnotowuje rozwodów. Co prawda urzędnicy przekonują, że rocznie jeszcze nie jest ich więcej niż ślubów, ale trzeba to bacznie obserwować.
– Rozwody stale się utrzymują na wysokim poziomie. Praktycznie rok do roku rejestrujemy ich 280-300. Na tę chwilę, do końca kwietnia, mamy już 100 zarejestrowanych rozwodów, więc tutaj można powiedzieć, że taka tendencja jest niepokojąca. Statystycznie biorąc, patrząc na to ile rejestrujemy ślubów, a ile rozwodów – co 4-5 związek się rozpada
– dodaje kierownik USC w Tarnowie.
Zgodnie ze statystykami, w Tarnowie najczęściej rozwodzą się małżeństwa, które mają do 5 lat stażu.