Jak informuje Gmina Korzenna, najprawdopodobniej udało się ustalić sprawcę dzikiego wysypiska w Łyczanej. Okazuje się, że w parze z coraz większą świadomością proekologiczną nie idzie mniejsza liczba tego typu zjawisk. Może pomoże fakt, że kary za tego typu procedery stają się dla sprawców coraz bardziej dotkliwe.
„Kolejny raz na terenie naszej gminy urządzono sobie dzikie wysypisko śmieci. Tym razem odpady wyrzucone zostały w Łyczanej koło drogi gminnej nr 291172K Łyczana Szkoła-Jasienna” – informuje na swojej stronie internetowej Gmina Korzenna. O tym, co znaleziono na działce, mówi wójt Leszek Skowron.
– Przedmioty użytku domowego, typu sprzęt elektroniczny, dywany, meble. Prawdopodobnie ktoś bezczelnie posprzątał sobie dom, zamiast dostosować się do regulaminu, który obowiązuje w naszej gminie i wyrzucić śmieci przy drodze gminnej, zaśmiecając przy tym część działki prywatnej, a już pod koniec lipca powinniśmy mieć oddany do użytku Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
Z ostatnich informacji wynika, że sprawca jest namierzony. Prawdopodobnie jest to mieszkaniec gminy Korzenna.
Sprawca musi się liczyć z karą, ale często na konsekwencję narażone są osoby niewinne, bo prawo w tym zakresie jest nieubłagane.
– Jeżeli ktoś śmieci podrzuci na działkę prywatną i właściciel takiej działki nie jest w stanie stwierdzić, kto mu te odpady podrzucił, to niestety na nim, jako na właścicielu nieruchomości, zarządcy, bo każdemu, kto taką działkę ma w dzierżawie, spoczywa obowiązek usunięcia tych odpadów
– mówi Izabela Adamczyk z nowosądeckiej Straży Miejskiej.
Kary za takie wykroczenia są takie same w mieście i w gminie wiejskiej. Izabela Adamczyk dodaje, jakie one są zarówno dla sprawcy, jak i osoby, u której śmieci zalegają, ale sprawcy nie potrafi wskazać.
– Teraz w kodeksie się zmieniło i kara grzywny wynosi nie mniej, niż 500 zł, także te kary są naprawdę bardzo wysokie. Jeżeli chodzi o zaśmiecanie własnej działki, to o tym mówi nam artykuł 117 i tutaj kary są do 250 zł. Ewentualnie jest też kara grzywny, jeżeli taki wniosek zostanie skierowany do Sądu Okręgowego.
W walce z zaśmiecaniem terenów zielonych w Nowym Sączu dają radę fotopułapki. W mieście jest ich teraz 10. Od początku roku udało się dzięki nim ujawnić już pierwsze osoby, które za nic mają czyste środowisko.
– Już w tym roku udało nam się złapać 2 osoby, które nielegalnie podrzucały odpady na osiedlu Wólki, przy okazji wystawki wielkogabarytowej. Dzięki fotopułakom osoby, które popełniły wykroczenie zostały ustalone przez Straż Miejską, dzięki czemu w tej sprawie toczyło się dalsze postępowanie
– dodaje Izabela Adamczyk.
Jeśli nielegalnemu śmieciarzowi z gminy Korzenna zostanie udowodniony jego wybryk, to miejmy nadzieję, że gorzko go pożałuje. Sytuacja z tej części powiatu nowosądeckiego jest swego rodzaju precedensem, bo w takich przypadkach rzadko udaje się ustalić sprawcę.