Nie będzie wyższych opłat w strefie płatnego parkowania w Tarnowie. Większość radnych opowiedziała się przeciw prezydenckiej propozycji.
Zgodnie z wnioskiem prezydenta, opłaty miałyby wzrosnąć o 15 procent. Zdaniem Romana Ciepieli, wydłużenie godzin obowiązywania strefy z 9-17 do 8-18 miało wpłynąć na większą rotację samochodów na parkingach w centrum miasta.
– Robimy to po to, by więcej pojazdów zmieściło się w centrum, a ci, którzy mają swoje punkty usługowe, gastronomiczne, mogli przyjmować swoich klientów, zwiększając swoje obroty. Tak we wszystkich centrach miast na świecie się dzieje. Tarnów podlega bardzo podobnym prawom. Chodzi o to, by zachęcić tych, którzy korzystają z samochodów, aby po załatwieniu sprawy, opróżnili ten parking i pozostawili komuś innemu, kto przyjedzie na lody, do adwokata czy przychodni lekarskiej.
Drugim argumentem za zmianami były względy ekonomiczne i inflacja. Dzięki podwyżce w kasie miasta znalazłoby się dodatkowo 400 tys. zł.
– Dzisiaj podstawowym kłopotem każdej gminy w Polsce jest brak środków na realizację tych zadań, które każda gmina ma. Po prostu jest ich za mało. Obecnie Gmina Miasta Tarnowa stoi przed wyzwaniem, skąd zapewnić dodatkowe środki. Nie podnieśliśmy podatków i utrzymujemy je na bardzo niskim poziomie, więc tak nie zwiększyliśmy dochodów. Subwencję, którą dostajemy z rządu taką, a nie inną. Nie mamy już udziału w podatku PIT od mieszkańców, więc jednym z nielicznych źródeł mamy jeszcze ewentualnie regulację w zakresie opłat od parkingów
– mówi przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Zbigniew Kajpus, który uważa, że dodatkowe pieniądze mogłyby trafić na kulturę, sport czy komunikację miejską.
Z taką argumentacją nie zgadzali się jednak przedstawiciele klubu radnych PiS, którzy zagłosowali przeciw.
– Pan prezydent mówi, że zyski z tego będą wynosić ok 400 tys. zł, a ja pokażę, że przedsiębiorcy stracą parkingi płatne, ponieważ klienci będą podjeżdżać pod duże galerie, gdzie parkingi są darmowe. W tym momencie nasi rodzimi przedsiębiorcy, rodowici tarnowianie stracą, a po drugie cała sprawa przerobienia biletów też kosztuje. A więc te 400 tys. zł jest punktowe i niekoniecznie tyle pieniędzy będzie dodatkowo w budżecie
– mówił jeszcze przed sesją radny PiS Józef Gancarz.
Przeciw również był przewodniczący Rady Miejskiej Jakub Kwaśny, którego klub wchodzi w skład koalicji współpracującej z prezydentem i który wprowadzał poprawki do projektu uchwały. Jego zdaniem po raz kolejny zawiodła komunikacja radnych z włodarzem miasta.
– To jest jakby naturalna konsekwencja braku dyskusji z panem prezydentem. Nie jestem przeciwnikiem takich rozwiązań, natomiast te kwestie powinny być przedyskutowane. My chcieliśmy się spotkać i zorganizowaliśmy spotkanie klubów, na które zaprosiliśmy pana prezydenta, ale odmówił i nie przyszedł. Oczywiście wymawiając się Wielkim Czwartkiem, ja tego nie kwestionuję, ale w tym samym mailu zapewnił, że do takiego spotkania dojdzie z jego inicjatywy, ale do tego nie doszło. Jeżeli ktoś o sobie mówi, że jest człowiekiem dialogu, a robi wszystko, żeby temu zaprzeczyć, to nie da się w ten sposób współpracować. Ale też tak mówiąc czysto wprost – nie zagłosuję żadnej podwyżki, dopóki prezydent nie wycofa się ze sprzedaży terenów przy ul. Piłsudskiego.
Ostatecznie przeciw prezydenckiej propozycji zagłosowało 14 radnych (wszyscy przedstawiciele PiS, a także Krystyna Mierzejewska, Jakub Kwaśny i Marek Ciesielczyk). Dziewięciu rajców było 'za’, a dwie osoby wstrzymały się od głosu.
Oznacza to, że stawka oraz godziny obowiązywania strefy płatnego parkowania pozostaną niezmienne. Przypomnijmy, pierwsza godzina postoju wynosi 3,30 zł, druga 7,20, a trzecia – 11,80 zł. Kolejne godziny to wydatek dodatkowo 3,30 zł.
To było już drugie podejście do tego tematu. Po raz pierwszy ten punkt został przedstawiony na marcowej sesji, ale radni twierdzili, że mieli zbyt mało czasu na konsultacje i postanowili zdjąć go z porządku obrad.