W górach jest wciąż śnieg. Goprowcy przypominają jak zadbać o bezpieczeństwo w trakcie majówki

gopr002

Warunki w górach się zmieniają, a majówka będzie okazją do wędrówek po Beskidzie Sądeckim czy Niskim. Krynicka grupa GOPR przypomina, jak przygotować się do nowego, letniego sezonu na szlaku. Sprawdziliśmy też, czy zimowa aura na dobre pożegnała się z górami.

Ratownicy z krynickiej grupy GOPR będą stacjonować tak, jak w poprzednich latach w Krynicy-Zdroju, Piwnicznej-Zdroju, na Przehybie i Magurze Małastowskiej. W tzw. pogotowiu będzie 15 zawodowych ratowników i 150 ochotników wyposażonych w sprzęt, materiały opatrunkowe i medyczne, ale przede wszystkim w doświadczenie.

O swoje bezpieczeństwo warto jednak zabrać samemu – podkreślają zgodnie goprowcy. Zima do końca nie odpuściła w górach.

– Byliśmy w niedziele na Przehybie i w zasadzie powyżej 900 metrów nad poziomem morza jeszcze możemy trafić na śnieg. Trzeba więc wziąć to pod uwagę w najbliższych dniach, a zwłaszcza w okresie długiego majowego weekendu, kiedy jego początek nie ma być ciepły

– mówi Michał Słaboń, naczelnik grupy krynickiej GOPR.

Na zalegający śnieg można trafić m.in. pod Jaworzyną Krynicką, Radziejową czy w rejonie Hali Łabowskiej. Wciąż trzeba więc pamiętać o dobrych, nieprzemakalnych butach i ubieraniu się na tzw. cebulkę.

W trakcie wypraw warto korzystać z nawigacji. W telefonach pomogą nam w tym różnego rodzaju aplikacje, ale te mogą być w pewnych warunkach zawodne.

– Są aplikacje, które działają tylko online, czyli są zależne od dostępu do sieci Internetowej. Wtedy może w górach przydarzyć nam się niemiła niespodzianka, gdy okaże się, że nie mamy do niej dostępu. Wybierajmy więc te aplikacje, które nie są zależne od dostępu do internetu i mają np. możliwość ściągnięcia map

– podkreśla ratownik górski, Maciej Więcek.

Zanim będziemy z takiej aplikacji korzystać w górach, warto poznać jej możliwości jeszcze w domu. Smartfony mają też ograniczone możliwości, często nie są wodoodporne, w deszczu czy przy padającym śniegu mogą mieć problem z funkcją dotykową, ale też mają ograniczoną moc baterii. Do trudnych warunków nadaje się profesjonalny sprzęt, który potrafi np. rejestrować nasz ślad.

– W sytuacji, kiedy dalsza wędrówka z różnych powodów nie jest możliwa, np. usłyszeliśmy pierwsze grzmoty, które są bezwzględnym sygnałem, żeby wracać, a mgła ogranicza widoczność do metra, to funkcja track back, czyli drogi powrotnej może pokazać nam jak wrócić do miejsca, z którego wyszliśmy

– dodaje Więcek.

Zabranie w góry tradycyjnej mapy (najlepiej laminowanej) i kompasu też może być dobrym pomysłem. Gdy technika zawiedzie, będzie to koło ratunkowe.

Ratownicy przypominają też o odpowiednim stroju i ekwipunku, który jest niezbędny. W okresie przejściowym wciąż możemy być narażeni np. na hipotermię czy wychłodzenie.

– Przede wszystkim musimy zadbać o dobrą odzież, wyposażenie plecaka w postaci termosu z ciepłym napojem można zakupić wkłady termiczne, które w ekstremalnych warunkach mogą się przydać. Już jest cieplej niż w zimie, ale noce są chłodne, więc takie objawy mogą się jeszcze pojawiać

– mówi Grzegorz Sus, wiceprezes grupy krynickiej GOPR.

Szczególnie jeśli przebywamy przez długi czas w terenie otwartym, gdzie jesteśmy narażeni na wiatr, niskie temperatury czy przemoczenie nóg.

Na szlakach czujni muszą być też rowerzyści, szczególnie na ekstremalnych trasach z bardzo stromymi zjazdami.

– Mamy na prawdę w tym roku bardzo dużo powalonych drzew na szlakach, zwłaszcza na tych rzadko uczęszczanych. Wyjeżdżając np. z zakrętu możemy natrafić wiec na przeszkodę, która docelowo może spowodować poważne kontuzje

– przypomina naczelnik Michał Słaboń.

Pamiętajcie też, żeby dobrze zaplanować wycieczki, szczególnie, aby nie kończyły się po zmroku, bo wtedy łatwo zgubić się w terenach zalesionych.

Zainstalujecie też aplikację Ratunek. Dzięki niej możecie wskazać ratownikom waszą lokalizację, a ci nie będą musieli tracić czasu na poszukiwania. Od razu zaangażują się w samą akcję ratunkową.

Exit mobile version