Można potrenować strzelectwo lub rozpocząć przygodę z wojskiem. Co może zrobić mieszkaniec Nowego Sącza, który chciałby przyswoić lub odświeżyć swoją wiedzę o obronności?
Nowosądeczanie coraz częściej interesują się możliwością przeszkolenia wojskowego lub strzelania. To pokłosie między innymi doniesień zza naszej wschodniej granicy, ale też stawiania sobie w związku z tym pytań o naszą znajomość podstaw obrony.
– Czy w Nowym Sączu można gdzieś potrenować strzelanie? – pyta jeden z naszych słuchaczy, który skontaktował się z naszą redakcja drogą mailową.
– Owszem, można – odpowiada dyrektor Zespołu Szkół nr 2 im. Sybiraków, Sławomir Szczerkowski, zapowiadając też ważną inwestycję.
– Teraz, jeśli chodzi o strzelanie i prowadzenie takiego szkolenia, to najlepiej zgłosić do Ligi Obrony Kraju przy ul. Tarnowskiej, gdzie jest strzelnica małokalibrowa. Strzelnica do strzelania z broni centralnego zapłonu na dystansie do 100 metrów na pewno w Nowym Sączu w końcu powstanie. Bardzo się z tego cieszymy, bo jest już projekt budowlany i w tym roku rozpoczynamy odbudowywanie tej strzelnicy.
Jak przypomina Sławomir Szczerkowski, który jest też komendantem głównym Związku Strzeleckiego „Strzelec”, chodzi o dawną strzelnicę Straży Granicznej przy ul. Ruczaj na osiedlu Dąbrówka. Strzelnica będzie zarządzana przez szkołę, ale zarazem ogólnodostępna dla mieszkańców, bo inwestuje w nią miasto. Prace mają intensywnie ruszyć jeszcze w tym roku.
– Projekt budowlany jest już gotowy. Będzie tam wiele urządzeń, jak wiaty, 8 stanowisk do strzelania z broni długiej i krótkiej, toalety. Powstanie też budynek sanitarny z magazynem borni i amunicji. Wszystko jest już zaplanowane i zaprojektowane.
Mieszkańcy Nowego Sącza, zainteresowani nie tylko samym strzelectwem, ale przygodą z wojskiem, powinni przeglądnąć bogatą ofertę Wojskowego Centrum Rekrutacji. Jak się okazuje jest tam kolejna nowość. Każdy chętny może odbyć dwutygodniową przygodę z wojskiem bez poważnych zobowiązań.
Chodzi o program „Trenuj jak żołnierz”, Najpierw są dwa dni wstępne, podczas których można zaznajomić się z życiem w jednostce, a później, jeśli chcemy, idziemy w kamasze. Co dzieję się dalej? O tym mówi szef nowosądeckiego WCR-u, ppłk Henryk Kiełbasa
– W trakcie tego 14-dniowego cyklu każdy nauczy się podstawowych umiejętności wojskowych. Między innymi strzelania, walki wręcz, taktyki, terenoznawstwa, przetrwania w trudnych warunkach, łączności i podstaw musztry.
Po szkoleniu składa się tradycyjną przysięgę wojskową. I co dalej?
– Istnieje taka możliwość, że po zakończeniu szkolenia zostaje się przeniesionym do rezerwy pasywnej, ale jeśli jest się zainteresowanym dalszym pełnienie służby, to trzeba złożyć wniosek do Wojskowego Centrum Rekrutacji, skąd będzie można zostać oddelegowanym do różnych form służby wojskowej
– wyjaśnia ppłk Henryk Kiełbasa.
Oczywiście oprócz najnowszego programu, cały czas można też spróbować dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, wstąpić do Wojsk Obrony Terytorialnej lub dowiedzieć się, gdzie aktualnie w Polsce można wziąć udział w ćwiczeniach „Trenuj z Wojskiem”. Szczegółowych odpowiedzi udziela Wojskowe Centrum Rekrutacji w Nowym Sączu.