Do trzech lat więzienia grozi 50-letniemu mieszkańcowi Tarnowa Wojciechowi B., który miał nawiązać przez Internet kontakt z 11-letnią dziewczynką i nakłaniać ją do spotkania oraz wysyłać jej treści pornograficzne.
Jak się okazało, osoba z którą pisał, była stworzona przez 'łowców pedofili’, którzy dokonali jego zatrzymania na gorącym uczynku. Mężczyzna został przekazany w ręce policji, a następnie przewieziony do tarnowskiej prokuratury.
– Przedstawiono mu zarzuty polegające na tym, że za pośrednictwem systemu teleinformatycznego w postaci komunikatora Messenger, usiłował nawiązać kontakt w celach seksualnych z małoletnią poniżej lat 15, dążąc do spotkania z nią i składając jej propozycje różnych czynności seksualnych. Przy czym nie zdawał sobie sprawy, że nie może osiągnąć zamierzonego celu, gdyż w istocie korespondował przez Internet z osobą dorosłą, która jedynie wykreowała profil małoletniej dziewczynki
– mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie prok. Mieczysław Sienicki.
Decyzją prokuratury, 50-latek po usłyszeniu zarzutów został wypuszczony do domu, dlatego przed sądem odpowie z wolnej stopy.
– Sprawca przyznał się w całości do przedstawionego mu zarzutu i wyraził skruchę. Powiedział, że dokonał tego czynu pod wpływem alkoholu, trochę z nudów. W miejscu zamieszkania policja przeprowadziła przeszukanie. Nie ujawniono tam żadnych treści o charakterze pedofilskim. W tej sytuacji prokuratura uznała, że wystarczające są tzw. środki wolnościowe dla zabezpieczenia właściwego biegu postępowania i odstąpiono od kierowania wniosku o tymczasowe aresztowanie, gdyż takich przesłanek ku temu nie było
– uzasadnia prok. Mieczysław Sienicki.
Zatrzymanie Wojciecha B. odbyło się dzięki kolejnej sprawnej akcji 'łowców pedofili’. Zdaniem rzecznika prasowego prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie te ośrodki wykonują bardzo dobrą pracę, lecz ich działania mogą wywoływać kontrowersje.
– Takie działanie 'łowców pedofili’ pomaga w pracy policji i organów ścigania. Zazwyczaj kończy się pojmaniem sprawcy na gorącym uczynku. W tej sytuacji można powiedzieć, że już te czynności wykrywcze organy ścigania mają za sobą. Tu oczywiście istnieje nadal domniemanie niewinności również po stronie sprawcy. W rachubę wchodzi również art. 24 Kodeksu cywilnego, który chroni wizerunek i dobre imię każdej osoby, więc również to należy mieć na uwadze.
Wobec podejrzanego Wojciecha B. zastosowano dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.