Drugi dzień Świąt Wielkanocnych wiąże się z różnymi tradycjami. Jedną z nich jest polewanie się nawzajem wodą czy robienie psikusów. Służby przypominają o tym, aby zachować rozsądek i szacunek do innych. Nierozsądne zabawy wielkanocne mogą się skończyć nawet pociągnięciem do odpowiedzialności karnej.
Jeśli planujecie obchodzić śmingusa-dyngusa, warto w takiej zabawie nie przesadzić.
– Jeśli w trakcie polewania się wodą albo świadczenia psikusów zniszczone zostanie czyjeś mienie, można narazić się na problemy finansowe. To bardzo prozaiczne przypadki. Oblewając kogoś z zaskoczenia wodą możemy np. uszkodzić telefon, który ma w kieszeni albo spowodować inne straty materialne. Przestrzegamy też przed oblewaniem kogoś lub czegoś dużą ilością wody, zrzucaniem pojemników, balonów z wodą z dużej wysokości, albo na jadące samochody. To bardzo niebezpieczne zarówno dla kierowców, jak i dla pieszych
– ostrzegają policjanci.
Pilnujcie też dzieci, aby bawiąc się nie naraziły się na niebezpieczeństwo.
Dodajmy, że straż miejska i policja mogą ukarać za bezmyślne polewanie wodą przechodniów czy samochodów. Mandat w takim przypadku wynosi nawet 500 zł.
Tradycja polewania wodą wiąże się z dawnymi pogańskimi praktykami. Do swojej tradycji katolicy wprowadzili zwyczaj kropienia wodą święconą pól. Gospodarze w ten sposób proszą Boga o błogosławieństwo i udane plony w danym roku.