Właściciel jednego z mini zoo na Sądecczyźnie trzymał w nim papugi i żółwia nielegalnie. Grozi mu za to nawet do 5 lat więzienia.
Policjanci ujawnili na terenie jednego z sądeckich mini zoo kilka zwierząt z chronionych gatunków bez odpowiedniej dokumentacji. Były to papugi i żółw. Właściciel nie posiadał na nie certyfikatu gatunków chronionych Konwencją Waszyngtońską.
W przeprowadzonej kontroli wraz z funkcjonariuszami uczestniczyli też przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz gminni urzędnicy. W jej trakcie m.in. zabezpieczono dokumentację dotyczącą legalności zwierząt. W ustaleniu faktów pomogło też Ministerstwo Środowiska oraz krakowski Ogród Zoologiczny.
Ostatecznie o losie zwierząt zadecyduje sąd. Może on orzec przepadek zwierząt na rzecz Skarbu Państwa lub uwolnienie zwierząt do natury, a jeśli nie jest to możliwe – nawiązkę do wysokości 10 000 złotych na rzecz jednej z organizacji społecznych.
Mężczyzna usłyszał od funkcjonariuszy zarzuty za naruszenie przepisów Unii Europejskiej, a do sądu został skierowany akt oskarżenia. Teraz grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.