Uchodźcy w Tarnowie: ‘Każdy żołnierz, kobieta i dziecko wierzy w zwycięstwo’

332273064 524878933008043 588376153669654533 n

Ukrainki szyjące m. in. siatki maskujące dla żołnierzy

Świst kul, wybuchy spadających bomb i syreny alarmowe w całym kraju. Rok temu, 24 lutego rosyjskie wojska dokonały zmasowanych ataków z ziemi i powietrza na Ukrainę, rozpętując pełnowymiarową wojnę. Choć Putin miał plan, że w kilka dni zdobędzie Ukrainę, ta bohatersko walczy do dziś.

Jak mówi w rozmowie z RDN Małopolska Ukrainka Oksana Golesz, która przed wojną uciekła do Tarnowa, w całym kraju nikt ani przez chwilę nie zwątpił w to, że wynik wojny może być inny jak tylko zwycięstwo Ukrainy, a wiara w to rośnie z dnia na dzień.

– Wiara w zwycięstwo jest w każdym żołnierzu, dziecku, noworodku, człowieku. Nie tylko w Ukrainie, ale i na całym świecie jest wiara w to, że wyjdziemy z tego zwycięsko. Tylko wygrana wchodzi w grę, innej opcji po prostu nie ma, nikt nawet nie myśli, że będzie inaczej. Ukraina była, jest i będzie – wolna i niepodległa.

Według danych Straży Granicznej, w wyniku konfliktu Polską granicę przekroczyło ponad 10 milionów uchodźców z Ukrainy, w tym wiele milionów z nich zostało w naszym kraju.

Jak wspomina Tatiana z Tarnopola, która znalazła schronienie w Błoniu pod Tarnowem, pierwsze chwile wojny wywołały olbrzymią falę strachu i konieczność opuszczenia ojczyzny.

– 24 lutego dotarły do nas informacje, które mówiły ‘wojna się zaczęła’. Dziecko zaczęło płakać, bo dobrze rozumiało co się dzieje. Następnego dnia już latały nad nami samoloty wojskowe, to było straszne. Pomyślałam wtedy, że można uciekać i przyjechaliśmy do Polski.

Wiele osób nie zdołało uciec przed wojną, co przypłaciły życiem wskutek m.in. bombardowań i mordów dokonywanych przez Rosjan podczas zajmowania kolejnych terenów. Jak podaje ukraińska policja, od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainie zginęło ponad 16 tys. osób cywilnych, a z masowych grobów ekshumowano dotychczas ponad 1000 ciał.

Jednak Ukraina od początku wojny nie pozostaje sama. Kraje z całego świata wspierają ją finansowo, humanitarnie oraz zaopatrując w militaria.

Na granicę polsko-ukraińską od samego początku wyruszyło także tysiące Polaków, aby nieść pomoc uchodźcom.

Wśród nich był także proboszcz w Błoniu ks. Piotr Barczyk, gdzie w Domu Formacyjnym WSD zorganizowano dom dla szukających schronienia.

Jak wspomina, nie zastanawiał się nad tym ani chwili i od razu padła decyzja o stworzeniu takiego miejsca, które ma pozostać otwarte niezależnie od tego ile wojna potrwa.

– Od początku pojawiła się myśl żeby ten budynek przeznaczyć, dla ludzi, którzy będą szukać schronienia. Zawsze będą tutaj drzwi otwarte. Chcielibyśmy, żeby tak wojna się skończyła dziś, ale czy potrwa jeszcze rok lub dwa, tutaj swoje miejsce znajdzie każdy kto go będzie potrzebował..

Obecnie w Błoniu przebywa 54 obywateli Ukrainy, a przez miniony rok gościło tam ponad 200 osób.

Blisko setka obywateli Ukrainy mieszka także w dawnej bursie przy ul. św Anny, w miejscu, które Tarnów udostępnił na potrzeby uchodźców. Tam także spotykają się Ukrainki, które szyją siatki maskujące, robią świece i inne potrzebne rzeczy, które wysyłane są żołnierzom na front.

W Tarnowie jest w tej chwili ok. 2 tys. uchodźców, są to głównie kobiety i dzieci.

Exit mobile version