– Ten problem dotyczy szpitali w całej Polsce, mam nadzieję, że pielęgniarki nie odejdą z dąbrowskiego szpitala – powiedział starosta dąbrowski Lesław Wieczorek.
Gościa audycji Słowo za Słowo pytaliśmy o ostatni protest pielęgniarek, który odbył się w Tarnowie. W manifestacji uczestniczyły także pielęgniarki ze szpitala powiatowego w Dąbrowie Tarnowskiej.
– Oglądałem relacje z tego protestu. Ta sprawa dotyczy wielu szpitali, a nie tylko pielęgniarek z Tarnowa czy Dąbrowy Tarnowskiej. Przepisy nie są jasne, pracodawcy interpretują je w różny sposób. Pielęgniarki składają pozwy, więc orzecznictwo sądów będzie istotne w tej sprawie. Wszyscy czekają na właściwą interpretację przepisów.
Jak mówiła podczas protestu przewodnicząca OZZPiP w Dąbrowie Tarnowskiej Bożena Kolarczyk, w dąbrowskim szpitalu bez pielęgniarek może zostać cały blok operacyjny.
– Istnieje groźba, że pielęgniarki odejdą, szczególnie na bloku operacyjnym i anestezjologii. Wiele pielęgniarek zostało tam zdegradowanych. W tej chwili przygotowujemy wnioski do sądu pracy i zobaczymy co będzie dalej. Myślę, że oferta pracy dla tych pielęgniarek znajdzie się w całym kraju i nie muszą się obawiać zwolnień. Będą walczyć do końca o swoje kwalifikacje.
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położonych Krystyna Ptok mówi, że pielęgniarki domagają się nowelizacji ustawy o płacy minimalnej tak, aby dyrektorzy szpitali w całej Polsce uznawali ich kwalifikacje i wypłacili należne im podwyżki, których nie otrzymały.
Pielęgniarki z całej Polski przeszły w proteście ulicami Tarnowa