W Tarnowie zostały zmienione przepisy dotyczące udzielania koncesji na sprzedaż napojów alkoholowych. Z taką inicjatywą wyszła grupa radnych, którzy chcą, by więcej zezwoleń otrzymywały sklepy, gdzie można kupić trunki na wynos, kosztem lokali, w których alkohol spożywa się na miejscu. Pomysł zyskał uznanie większości radnych, którzy głosami 13 do 10 zadecydowali o dokonaniu zmian.
Jak mówi przewodniczący klubu Nasze Miasto Tarnów Piotr Górnikiewicz, z takim wnioskiem do rajców zgłosili się lokalni przedsiębiorcy, którzy po utracie koncesji na alkohol, wydawanej na określony czas, mają później trudności z ponownym uzyskaniem pozwolenia.
– To jest prośba przedsiębiorców, którzy zwrócili się do nas, aby te proporcje pozmieniać. Chodzi o to, że w tej chwili ustawa, która dwa lata temu zmieniła proces przyznawania koncesji alkoholowych sprawiła, że sklepy, które koncesje miały i je straciły, mogą ich ponownie nie uzyskać. Tutaj myślimy o wielu miejscach pracy, o sklepach rodzinnych, dla których jednak alkohol w sprzedaży i budżecie miesięcznym całego sklepu jest bardzo ważny. Sklepy mają trudności z odzyskaniem koncesji, ponieważ, poprzez zmianę przepisów, te sklepy, którym wygasło pozwolenie, są traktowane w inny sposób.
Z tym pomysłem nie zgadzali się przedstawiciele klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem radnego Stanisława Klimka, może to spowodować nasilenie problemów alkoholowych w rodzinach.
– Uważam, że w mieście Tarnowie jest wiele ciekawszych rzeczy, które trzeba zrobić, jako my-radni, jako prezydent niż rozmowa o punktach sprzedaży alkoholu. Jestem przeciw, ponieważ dzisiaj rodziny są w kryzysie. Czy w alkoholu mają topić wszystkie troski? Chyba nie. Powinny być w rodzinie rozmowy na trzeźwo, a kto chce się napić, to może, ja nikomu nie bronię, ale nie w ten sposób. Nie uszczęśliwiajmy rodziny przez zwiększenie punktów dostępności do alkoholu i np. idzie do sklepu ojciec i kupuje sobie 'flaszeczkę’.
Radna Barbara Koprowska uważa, że dotychczasowe przepisy były odpowiednie i nie należało ich zmieniać.
– Dla terenu Gminy Miasta Tarnowa uchwała określa liczbę punktów sprzedaży alkoholu, bez względu na to, czy któryś podmiot rezygnuje. My się absolutnie nie zgadzamy na przesuwanie koncesji do innego podmiotu. Jesteśmy przeciwni temu pomysłowi. Myślę, że dzisiaj świadomość obywateli jest bardzo wysoka, zresztą też kary za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych są duże. Z tego powodu uważamy, że w kwestii koncesji w naszym mieście nic się nie powinno zmieniać.
Negatywną opinię w tej kwestii przedstawiła również Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jej zdaniem obowiązujące limity są optymalne, a ich przesunięcie może spowodować wzrost negatywnych skutków społecznych spożywania alkoholu, jak np. zwiększenie incydentów zakłócania porządku publicznego, podejmowanych interwencji służb w związku z przemocą domową czy demoralizacja młodzieży.
Obowiązująca do tej pory uchwała mówiła o tym, że w Tarnowie można przyznać 270 koncesji na sprzedaż trunków o zawartości alkoholu od 4,5 do 18 procent (z wyjątkiem piwa), z czego 170 dla obiektów, gdzie można kupić alkohol na wynos, a pozostałe – dla miejsc, gdzie można spożywać alkohol na miejscu. Podobnie jest w przypadku sprzedaży alkoholu powyżej 18 procent.
Ostatecznie za zmianami głosowali radni Koalicji Obywatelskiej, Naszego Miasta Tarnów oraz Marek Ciesielczyk.
Po zmianach stosunek przyznawania koncesji będzie wynosić 185 do 85 (alkohole od 4,5 do 18 procent) oraz 190 do 80 (alkohole powyżej 18 procent) na korzyść miejsc sprzedaży trunków na wynos.