Funkcjonariusze tarnowskiej policji otrzymali zgłoszenie o tym, że miało dojść do porwania niespełna rocznej dziewczynki. Na szczęście alarm okazał się fałszywy, ale dzięki sprawnej akcji udało się uratować młodą kobietę, która próbowała odebrać sobie życie.
Do tego niebezpiecznego zdarzenia doszło w środową (15.02) noc. 21-letnia kobieta początkowo zaprowadziła dziecko do koleżanki, by ta oddała je do 'Okna Życia’. Później, po powrocie do domu, poinformowała rodzinę, że dziewczynka została uprowadzona. Jednak jej zachowanie wzbudzało wiele wątpliwości.
– Okazało się, że 21-letnia mieszkanka naszego miasta, na początku przekazała swoje dziecko koleżance, a następnie dziewczynka miała trafić pod opiekę ciotki. To zamieszanie zostało wyjaśnione w ramach prowadzonego przez policjantów z Komisariatu Tarnów-Centrum dochodzenia. Jednocześnie okazało się, że była potrzeba udzielenia młodej kobiecie pomocy, ponieważ funkcjonariusze podejrzewali, że coś jej się może dziać. Niestety mieszkanie było zamknięte, więc wezwaliśmy na pomoc strażaków, którzy weszli siłowo do niego i zastali nieprzytomną kobietę, która trafiła do szpitala
– relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek z tarnowskiej policji.
21-latce opatrzono rany po samookaleczeniu, jednak została w szpitalu na dalsze badania, podobnie jak jej córeczka. Ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zdaniem funkcjonariuszy, informacja o domniemanym porwaniu dziecka mogła być próbą błagania o pomoc osoby, która znajduje się w trudnej sytuacji psychicznej.
– Zawsze tego typu sytuacja, gdzie ktoś coś próbuje nam przekazać, czasem nawet w bardzo zamydlony sposób i nie do końca wiemy, o co chodzi, powinna wzbudzić nasz niepokój. To jednak może być wołanie o pomoc i nie wolno tego lekceważyć. Na szczęście w tym przypadku pomoc nadeszła w odpowiedniej chwili i wszystko skończyło się dobrze. Natomiast przyczyny takiego działania kobiety, miejmy nadzieję, że zostaną wyjaśnione. Będą przeprowadzone rozmowy z dziewczyną i zobaczymy, dlaczego zdecydowała się na taki krok
– dodaje asp. sztab. Paweł Klimek.
Policjanci o całej sytuacji powiadomili sąd rodzinny. Wyjaśniają także okoliczności targnięcia się kobiety na własne życie.