Po likwidacji Izby Wytrzeźwień osoby zatrzymane przez policję, które są pod wpływem alkoholu, trafiają na sądecki SOR. Szpital informuje, że średnio to około 4-5 osób na dobę. Jak podkreślał w programie Słowo za Słowo na antenie RDN Nowy Sącz wiceprezydent Nowego Sącza, Artur Bochenek, zamknięcie izby było nieuniknione.
Nowy Sącz był ostatnim miastem na prawach powiatu w Polsce, który podjął taką decyzję.
– Tak naprawdę postępujemy zgodnie z tym, co dzieje się w kraju. Ustawodawca musi pochylić się nad tym problemem. Płaciliśmy za izbę wytrzeźwień prawie trzy miliony złotych rocznie. To są bardzo duże pieniądze, z czego dwie trzecie, jeśli nie więcej było wydawane na pacjentów spoza Nowego Sącza, a podejrzewam, że około 80-90% gmin chciałoby się do tej kwestii dorzucić.
Personel szpitala skarży się, że osoby nietrzeźwe paraliżują prace oddziału ratunkowego. Często są agresywne, wulgarne i wymagają bardzo dużo uwagi.
Przypomnijmy, że o likwidacji izby wytrzeźwień na prośbę prezydenta zdecydowała większość radnych. Instytucja przestała działać z końcem 2022 roku.
Rozmowa z Arturem Bochenkiem:
![Władze Nowego Sącza są otwarte na rozmowę w sprawie problemów szpitala z pijanymi pacjentami [WIDEO] 1 artur bochenek001](https://rdn.pl/wp-content/uploads/2023/02/artur_bochenek001-750x536.jpg)

![Brama Miasta ma być nową wizytówką Nowego Sącza. Co na to mieszkańcy? [ZDJĘCIA] 3 wizualizacja](https://rdn.pl/wp-content/uploads/2025/12/1-350x250.jpg)

![Przetarg na basen, modernizacje dróg i budowa oczyszczalni. Gmina Grybów chce w nowym roku wydać na inwestycje ponad 46 mln złotych [WIDEO] 5 Migacz](https://rdn.pl/wp-content/uploads/2025/12/Migacz-350x250.jpg)









