Oyo to kolebka tarnowskich misji w Republice Konga. Była to pierwsza placówka, do której przybyło trzech kapłanów z Tarnowa. Z okazji 50-lecia tego wydarzenia, delegacja z diecezji tarnowskiej na czele z biskupem Andrzejem Jeżem odwiedziła Oyo.
– Wzruszającym przeżyciem był powrót niemal po pięćdziesięciu latach księdza infułata Stanisława Jerza, który rozpoczynał pracę właśnie w Oyo. Są tam także inne wielkie postaci. Zmarły tragicznie w rzece Alina ksiądz Józef Piszczek, który jest pochowany blisko kościoła otaczany wielkim szacunkiem przez mieszkańców Oyo, ponieważ przez ponad dwadzieścia lat z wielkim oddaniem pracował dla tej wspólnoty.
Delegacja z diecezji modliła się przy grobie ks. Józefa Piszczka. Wcześniej w nowym kościele, wybudowanym kilka lat temu przez pochodzącego stąd prezydenta Konga, biskup tarnowski Andrzej Jeż w obecności miejscowego arcybiskupa Wiktora Abagni przewodniczył Eucharystii, w której wzięło udział kilkaset dzieci i kilkadziesiąt osób dorosłych. Koncelebransów z Konga i z Polski było kilkunastu. Celebracja trwała dwie i pół godziny.
– Cieszyliśmy się obecnością sióstr zakonnych, sióstr józefitek, które już 48 lat pracują w Oyo. Prowadzą między innymi zespół szkół. Przywitała nas bardzo duża grupa dzieci i młodzieży, ponieważ są tam trzy poziomy nauczania. Młodzież uczestniczyła w Mszy świętej, którą celebrowałem wraz z miejscowym biskupem w intencji uwielbienia Boga, za dar 50 lat posługi naszych misjonarzy.
Oyo jest misją należącą do diecezji Owando. Liczy ona 17 parafii obsługiwanych przez ponad 50 księży.
’Przez trzy miesiące jedliśmy sardynki i maniok’. W Oyo wszystko się zaczęło