Viktor Putin o wojnie na Ukrainie: Toczą się ciężkie walki, by odzyskać wolność, ale najgorsze może być jeszcze przed nami

Viktor Putin

Już od niemal roku trwa zbrojna napaść Rosji na Ukrainę. Pochodzący z Chersonia piłkarz Unii Tarnów Viktor Putin przyznaje, że sytuacja w jego kraju wciąż jest bardzo trudna.

Jak powiedział gość Strefy Sportu, wola walki wśród Ukraińców dalej jest ogromna, lecz teraz przed nimi trudny czas i bez pomocy mogą sobie nie poradzić z najeźdźcą.

– Na razie sytuacja nie zmienia się, ani na lepsze, ani na gorsze. Cały czas toczą się ciężkie walki o to, by odzyskać Ukrainie wolność. Moim zdaniem, najbliższe miesiące będą decydujące w kwestii, w którą stronę to wszystko pójdzie. Mam nadzieję, że będzie dobrze i wygonimy ze swoich terytoriów Ruskich, ale liczymy także na wsparcie z Zachodu i Stanów Zjednoczonych. Jeżeli otrzymamy pomoc, to sobie poradzimy.

Viktorowi udało się część rodziny sprowadzić do Polski, jednak obawia się o bezpieczeństwo tych krewnych, którzy pozostali na Ukrainie. Co prawda wojskom ukraińskim udało się odbić Chersoń, ale zniszczenia w mieście są ogromne (dom rodzinny Viktora został niemal całkowicie zniszczony), a na dodatek wciąż trwają ostrzały rakietowe.

Piłkarz dodaje, że jego rodacy, mimo trudnej sytuacji i byciu w ciągłym strachu, starają się normalnie żyć.

– Jak rozmawiam ze znajomymi, to nie mogę wyjść z podziwu dla nich. Ostatnio moja znajoma, która mieszkała w Polsce, wyjechała do Kijowa, prawie jak zaczęło się ostrzeliwanie miasta. Jest tam już ponad trzy tygodnie i mi mówi, że nie wraca do Polski, bo już się przyzwyczaiła i chce pozostać tam, nawet pomimo tego, że ma małe dziecko. Ciężko mi zrozumieć, co ci ludzie muszą przechodzić. Chociaż ja jestem cały czas w kontakcie z rodziną czy znajomymi i wszystko wiem, to do końca nie mogę tego odczuć, bo to są niemożliwe rzeczy…

Do normalności próbuje powrócić na Ukrainie także sport, a zwłaszcza piłka nożna. Sezon 2022/2023 Premier-lihy ( najwyższej klasy rozgrywkowej) rozpoczął się bez większych problemów i większość meczów rozgrywanych jest na terytorium Ukrainy, z czego zadowolony Viktor Putin.

– Tak, jak widzimy, nikt nie chce, żeby był duży przestój, bo to by było bardzo złe dla przyszłości piłki nożnej w Ukrainie, gdyż ciężko byłoby ją później odnowić. Dlatego próbują w różny sposób dogrywać mecze, które nieraz są przerywane na kilkadziesiąt minut ze względu na zagrożenie, a później piłkarze wracają do rozgrywek. Nawet w takich sytuacjach próbują grać, za co należy im się ogromny szacunek. Żeby nie pozostawiać piłki nożnej, trzymają poziom, i jak widać, to się spisuje.

Viktor od początku wojny stara się pomagać swoim rodakom. Na początku pomagał uchodźcom w dostaniu się do Polski, a teraz organizuje lub bierze udział w akcjach charytatywnych, mających na celu m.in. przekazanie darów dla osób pozostających w jego kraju i wykorzystuje 'znane’ nazwisko do dalszego promowania tych działań. W ostatnim czasie zaangażował się także w zbiórkę pieniędzy na helikopter medyczny, który miałby transportować rannych ukraińskich żołnierzy z frontu do szpitali.

Mimo aktywnego zaangażowania w pomoc Ukrainie, 27-latek wciąż jednak zastanawia się, czy nie wrócić do kraju i walczyć w obronie ojczyzny.

– Cały czas z tym się borykam. To jest bardzo ciężki temat. Niby rozumiem, że tutaj jestem bardzo przydatny i rodzina jest o mnie spokojniejsza. Ale z drugiej strony, czasem sobie myślę, że jakby mnie coś 'popchnęło’ w kierunku walki, to bym się nie zastanawiał i pojechał na wojnę…

Wojna za naszą wschodnią granicą trwa nieprzerwanie od 24 lutego 2022 roku. Wówczas armia rosyjska weszła na niepodległe tereny Ukrainy i rozpoczęła ostrzał.

 

Całej rozmowy z Viktorem Putinem posłuchacie tutaj:

Strefa Sportu – odc. 53 – Viktor Putin

Exit mobile version