Nie pcham się do wielkiej polityki, tu jest moje miejsce docelowe. Starosta tarnowski Roman Łucarz, który od 10 lat pełni tę funkcję, mówi, że nie zamierza zamieniać fotela starosty na ławę poselską.
W programie Słowo za Słowo powiedział, że najlepiej czuje się w samorządzie i marzy mu się jeszcze jedna kadencja, zanim odejdzie na emeryturę.
– Samorząd jest dla mnie takim miejscem docelowym. Nie pcham się do wielkiej polityki warszawskiej. Ja już mam 60 lat. Jeszcze jakby się udało, Pan Bóg pozwolił i oczywiście wyborcy, jedna kadencja przede mną i spokojna emerytura. Ja jestem człowiekiem spokojnym, rodzinnym, domatorem, który rodzinę, zdrowie i Pana Boga ceni nade wszystko, dlatego to jest mój cel.
Roman Łucarz twierdzi, że na przestrzeni ostatniej dekady zrobiono wiele, aby poprawić jakość życia mieszkańców.
– Nie lubię słowa 'udało się ’, bo udać to się może trafić szóstkę w totolotka, natomiast to co robiliśmy to wszystko było wypracowane, przemyślane, i było wiele takich inwestycji, wiele spraw załatwionych w tym czasie w taki optymalny sposób. To co ja uważam za jedno z najważniejszych osiągnięć w ciągu tych 10 lat to jest most w Ostrowie.
Roman Łucarz został wybrany starostą tarnowskim dokładnie 29 stycznia 2013 roku. Zastąpił na tym stanowisku odwołanego wcześniej Mieczysława Krasa, który stracił poparcie większości radnych i pożegnał się z urzędem po upływie zaledwie połowy kadencji. Roman Łucarz był jedynym kandydatem na następcę Mieczysława Krasa. Wcześniej Roman Łucarz był dyrektorem Szkoły Podstawowej w Jadownikach Mokrych koło Wietrzychowic. Z samorządem jest związany od 29 lat.