Kilka kilogramów narkotyków i kilkadziesiąt beczek z nieznaną substancją odnaleźli tarnowscy policjanci w jednym z domów w Porębie Radlnej. Wcześniej otrzymali informację, że mogą tam być produkowane narkotyki.
Na miejsce najpierw zostali wezwani strażacy, którzy wstępnie ustalili, że w beczkach nie ma substancji wybuchowych.
Jak informuje oficer prasowy tarnowskiej policji asp. sztab. Paweł Klimek, po przeprowadzonych badaniach w laboratorium okazało się, że znajdowały się w nich znaczne ilości substancji, które służą do wytwarzania narkotyków.
– Okazało się, że w budynku znajdują się znaczne ilości substancji przygotowanych do produkowania narkotyków. Znalezione substancje w stanie ciekłym i stałym, to narkotyki w postaci mefedronu i amfetaminy. Dodatkowo zabezpieczone beczki zawierał półprodukty do wytwarzania tych narkotyków. Takich beczek znaleziono kilkadziesiąt, które miały pojemność od 20 litrów wzwyż. Były one wypełnione cieczą do produkcji tych narkotyków. Możemy to określić w ten sposób, że to taka minifabryka narkotyków, ponieważ z zabezpieczonych półproduktów jest możliwe wyprodukowanie nawet kilkuset kilogramów substancji odurzających.
Policjanci zarekwirowali 4 kilogramy stworzonego już narkotyku oraz półprodukty, które mogłyby posłużyć do wyprodukowania nawet kilkuset kilogramów narkotyków.
W budynku zatrzymano także pięć osób, które są mieszkańcami Tarnowa.
– W budynku znajdowało się również pięć osób. Były to dwie kobiety w wieku 59 i 21 lat oraz trzech mężczyzn w wieku 29, 29 i 22 lat. Trafili oni do policyjnej izby zatrzymań, a następnie zostały im przedstawione zarzuty określone w artykułach 53 i 54 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Wszystkie pięć osób trafił przed oblicze sądu, który zastosował wobec nich areszt na trzy miesiące. Są to osoby znane tarnowskim policjantom, które już wcześniej miały zarzuty m.in. za rozprowadzanie i produkcję narkotyków.
– dodaje Paweł Klimek.
Zatrzymane osoby wynajmowały dom w Porębie Radlnej, a narkotyki, które byłyby wyprodukowane, miały trafiać nie tylko na tarnowski rynek, ale na teren całej Małopolski.
Obecnie śledztwo nad całą sprawą prowadzi tarnowska prokuratura, która również sprawdzi, czy ta produkcja była częścią większej, zorganizowanej grupy przestępczej.